poniedziałek, 24 grudnia 2018

Dlaczego nie radujesz się?

                 Dzisiaj w Twoim sercu i domu wesoła nowina, że Maryja Panna porodziła Bożego Syna w Tobie. Aniołowie się radują pod niebiosy wyśpiewują Gloria czyli chwała. A Ty człowieku dlaczego taki smutny i zatroskany życiem doczesnym?

                Dlaczego się nie radujesz z tego że oto wielki wszechmogący Bóg przychodzi dziś do Ciebie w małym, bezbronnym dziecku, które możesz z miłością przytulić lub z nienawiścią zabić. Wszystko zależy od Ciebie.
              Nie radujesz się bo może jak wtedy zabrakło miejsca dla Niego? A jego miejsce zajął grzech i Twoje wydumane problemy z których On chce Cie wyswobodzić. Czy pozwolisz Mu na to?
             On mimo wszystko i tak się narodzi w nas. A na ile Jego święta łaska rozleje się w nas zależy tylko od nas. Od nasze zaangażowania i pozwolenia.
             Niech to niezwykłe Dziecko miłości nieustannie rodzi się w nas dokonując rewolucji w naszym życiu i w naszych rodzinach. Byśmy z wielką radością i ufnością mogli zaśpiewać "Dziś się narodził Chrystus Pan Zbawiciel"

niedziela, 12 sierpnia 2018

Po co?

         No właśnie dobre pytanie. Po co co niedziela, a niektórzy codziennie jemy Ciało najświętszego i dobrego Boga, jeśli to nas wogóle nie zmienia? A często jesteśmy jeszcze gorsi. Gdyż wciąż w nas jest wiele zła, nienawiści, zgrzytliwości, zazdrości jeden o drugiego, podstępu, obgadywania. Ciągle mamy pragnienie zła a nie dobra. Jemy Jego Boskie Ciało, a nie widzimy Go w drugim człowieku, a jeszcze bijemy go po łbie właśnie tym Bogiem. 
       Jedzenie  Jego Ciała ma nas zmieniać, ma sprawić by inni widzieli w naszych oczach i uśmiechu Jego serdeczną i łagodną miłość. To ma sprawić by ludzie widzieli w nas po prostu dobro, które rozdaje się każdemu. 

        Przyjmowanie Jego Ciała ma dać nam siłę byśmy stawali się miłosierni i przebaczający każdemu bez wyjątku. Przyjmując Jego święte Ciało, przyjmujemy samą niepojętą miłość, to dlaczego nie stajemy się miłością, która daje nadzieję, radość i pokój nam i innym? Przyjmując Ciało dobrego Boga pod postacią białego chleba, przyjmujemy całe niebo, które ma zmieniać i leczyć nasze często popieprzone życie.
                             Tego życzę sobie i Wam kochani moi. 

niedziela, 1 lipca 2018

Umarłeś? to wierz tylko

       Może jesteś w takim wstanie, że dopiero co umarłeś jak ta dziewczynka z dzisiejszej Ewangelii. A może już Cię noszą do grobu na cmentarz. A może już leżysz w tym grobie od kilku dni czy lat, już się rozkładasz i śmierdzisz? 
      Wiesz co? Mam dobrą wiadomość i jest nadzieja tylko uwierz, że Pan życia i miłości może Cię i mnie wskrzesić. Nie ma dla Niego takiej śmierci, której by On nie pokonał, nawet mojej czy Twojej. Może śmieją się z Ciebie, że wierzysz w takiego dziwnego Boga nie szkodzi. Z Jezusa też się śmiali, jak powiedział, że ta dziewczynka nie umarła tylko śpi. Jak do tej dziewczynki tak i do mnie i Ciebie mówi Tobie mówię WSTAŃ!!!!! i żyj pełnią życia.

      Ja mimo słabości i grzechowej śmierci staram się wierzyć w Dobrego Boga w Władce życia i miłości. A Ty Kochana siostro i drogi bracie? 
      Tego życzę sobie i Wam aby Ten największy miłośnik życia pokonał najgorszą śmierć mojego i Twojego może już martwego serca. Abyśmy pełni radości i nadziei, mogli zaśpiewać refren dzisiejszego psalmu: sławie Cię Panie, że mnie wybawiłeś! Amen! 

Mój komentarz inspirowany dzisiejszym kazaniem Oj. Adama Szustaka.

czwartek, 31 maja 2018

Ciało Boga

           Oto wielki i wszystko mogący Bóg Ten, który nieustannie stwarza i podtrzymuje swą władzą ten piękny świat, mnie i Ciebie. Ten sam dobry Bóg stał się pokarmem, chlebem by żyć nie tylko przy nas ale w nas. Po to by nas łatwiej doprowadzić do nieba. 
          Dziś jest taki dzień w którym wychodzimy z Nim na ulice naszych miast i wiosek. Po to by tym, którym nie po drodze do kościoła, pokazać jakiego mamy wspaniałego Boga, który sam wchodzi w lud. Wychodzi nawet, a może przede wszystkim do tych, którzy w Niego nie wierzą. A my niby wierzący mamy być pięknymi monstrancjami, które nieustannie pokazują Jego dobrą i niepojętą miłość. Tą miłość, która jest i nieustannie stwarza w nas dobro. 

          życzę sobie i Wam. Abyśmy naprawdę i do końca uwierzyli w realną, żywą obecność dobrego i potężnego Boga, ukrytego w tym małym, białym, kruchym i niepozornym kawałku chleba. Aby ta wiara rozpalała naszą słabą, ludzką miłość do Niego i ludzi, których On stawia na naszych ludzkich drogach. Tego z głębi serca życzę sobie i Wam ukochani moi. =D

niedziela, 20 maja 2018

Miłość i Duch

             Czy ktoś z nas widział miłość? Nie! Widzimy tylko jej objawy i owoce. Pragniemy jej i odczuwamy ją w sercu. Bez niej nic nie ma sensu, smaku ani koloru. Nie mając jej po prostu umieramy mimo, że fizycznie żyjemy. 
            Myślę, że tak samo jest z Duchem Świętym, który jest cudowną duszą Ojca i Syna i którego Oni dziś na nas biednych grzeszników zsyłają. Po to by nas nauczył i nam pomógł dobrze żyć w miłości, w opanowaniu, w cierpliwości, serdeczności, życzliwości, w miłosierdziu przebaczając sobie nawzajem. Duch Św. uczy i pomaga nam być po prostu dobrym jak On dobry i kochający Bóg. 
             Jakże strasznie potrzebujemy nowego powiewu i mocy Ducha parakleta, by na nowo zapłonął w nas ogień Jego świętej, porywającej i buchającej miłości, która daje nadzieje i nieobłudną radość często ciężkim w naszym życiu. 
             Bądźmy dla siebie nawzajem takimi płomykami nowej wiary, nadziei i miłości, która rozpala i ożywia nasze często oziębłe serca i całe życie. Tego z serca życzę sobie i Wam kochani moi w tę niedziele zesłania Ducha Świętego.
          Myślę, że tak jak na tym obrazku, Bóg Ojciec wraz z Synem nieustannie i w obfitości zsyłają na nas Ducha Świętego, trzecią Osobę Boską.

niedziela, 13 maja 2018

Ostateczny cel

             Tym ostatecznym naszym celem jest wieczna i niebieska ojczyzna czyli NIEBO. Tam, gdzie dziś wstępuje nasz dobry Bóg i Pan JEZUS CHRYSTUS. 
             Robi to by przygotować dla każdego z osobna jego niepowtarzalny i wyjątkowy pałac. A jak on będzie wyglądał, zależy tylko od nas, od naszego dobrego, szlachetnego lub nie uczciwego życia. Jaki pałac tam sobie zbuduje? O to jest pytanie. 

             Pałac, tam ponad chmurami w tym wiecznym kraju, gdzie młodość i miłość wciąż trwa. Tam gdzie, łzy już nie płyną, wszystkie troski przeminą. Tam, gdzie nasz Zbawca koronę Nam da. Myślę, że uczestnicy wczasorekolekcji nie tylko w Pułtusku wiedzą o czym mowa ;) 
              Życzę każdemu z nas osiągnięcia tego ostatecznego celu i zamieszkania w swoim niezwykłym pałacu. A tu na ziemi życzę nam wszystkim oczów pełnych pięknego i jasnego Nieba miłości. =D =D <3
A to jest ta pieśń, z której słowa wykorzystałem w swoim komentarzu.

niedziela, 6 maja 2018

Być Przyjacielem Boga

         Fajne, ciekawe hasło co nie kochani? Każdy by chciał, ale czy każdy może? Tak, może jeśli na serio wypełnia Jego przykazanie, które jest podwójnym przykazaniem. 
        Być Jego przyjacielem tzn kochać Jego sercem i miłością, która jest piękna i wspaniała. Kochać miłością łaskawą i ofiarną. Miłością serdeczną, przebaczającą, zapominającą o własnym ja. Miłością, która nie boi się oddać swojego życia za drugiego człowieka, nawet tego najgorszego. 
      Niby proste a cholernie trudne, być dobry jak On mój Bóg. Czy chcesz być takim Jego Przyjacielem? Ja TAK!!!! a TY?????? 

         Życzę abyśmy będąc Jego prawdziwymi przyjaciółmi byli jednocześnie przyjaciółmi dla siebie nawzajem, których cechuje Jego piękna i jaśniejąca miłość w nas. Tego z serca życzę sobie i Wam najmilsi moi. AMEN!!!!!