poniedziałek, 31 grudnia 2007

Dziękuję za mijający rok 2007

Dziękuję za mijający rok 2007

 

Rok 2007 już przechodzi dohistorii naszego życia. Ja dziękuję Bogu za cały ten rok, za chwile trudneciężkie i radosne pełne uniesienia. Dziękuję za dar dobrych ludzi, którychpostawił na mojej drodze życiowej. Szczególnie za Państwo Marie i Jacka Sacha zLeszna i całą Ich rodzinę. Oraz za Ich przyjaciela Mariusza Michalaka z Wilkowickoło Leszna i Jego partnerkę życiową Basie. Dzięki tym ludziom o wrażliwychsercach, moje niepełnosprawne życie stało się trochę łatwiejsze i bardziejpiękniejsze. Jestem bardzo szczęśliwy że Ich poznałem i że stali się moimi wspaniałymiprzyjaciółmi, na których zawsze mogę polegać. Dziękuję Wam kochani, żepojawiliście się w moim dość trudnym życiu. Dziękuję Najwyższemu za wszystkich,których poznałem w tym roku i za tych, którzy w jakikolwiek sposób mi pomogli inadal będą pomagać. Tacy ludzie są dla mnie wielkim skarbem otrzymanym od Bogamiłości a jest Ich trochę a nawet sporo. Wierzę, że sam Bóg i Jego niepojętamiłość będzie dla Nich najlepszą nagrodą.

Dziękuję Panu i za te trudnedoświadczenia, szczególnie za jedno z którym długi, długi czas nie mogłem siępogodzić i chyba do końca się nie pogodziłem, może kiedyś to mi się uda. Torozstanie się po pól cudownym roku z moją ukochaną kobietą Asią, którą nadalbardzo kocham i chyba nigdy nie przestane. Jesteśmy przyjaciółmi, ale to jużnie to samo. Asia jest szczęśliwa u boku innego Mężczyzny moja miłość na topozwala, bo naprawdę bardzo Ją kocham i życzę Jej samego dobra i samej piękneji prawdziwej miłości. Asia doskonale wie, że moje kochające serce zawsze jestotwarte dla Niej i na Jej miłość do mnie. To bardzo trudne doświadczenie wielemnie nauczyło przede wszystkim pokory samo kontroli i jeszcze bardziej umocniłoi uszlachetniło moją miłość jak ogień złoto. To trudne przeżycie umocniło mniei sprawiło, że stałem się silniejszy psychicznie i duchowo mimo, że nadalstrasznie pragnę wielkiej miłości kobiety. Może w tym nowym 2008 roku coś sięwydarzy, któż to wie? Jedynie Bóg miłości to wie i w Jego rękach jest naszecałe życie. Niech On nim kieruje według swej świętej woli.

Życzę sobie i Wam kochani, abyśmyten kolejny nowy 2008 rok przeżyli w miłości i dla miłości do Boga i drugiegoczłowieka. Niech ta prawdziwa miłość sprawi, że staniemy się naprawdęszczęśliwymi ludźmi, żyjąc w pięknej prawdziwej miłości. Życzę tego wszystkimnam z głębi mego wrażliwego i kochającego serca. Dosiego nowego 2008 roku życzyszalony i kochający Was Wasz namiętny romantyk Łuki

niedziela, 30 grudnia 2007

Rodzina Święta - doskonały wzór rodziny

 

Kochani, przepraszam że takpóźno, ale mój komputer miał format, musiał dostać nową energie do lepszejwydajniejszej pracy. Ten tekst pisałem wczoraj w nocy do godz: 00 Pozdrawiamwszystkich serdecznie, szczególnie Ciebie Sylwio z Polic koło szczecina. Wiem, że czytaszmoje teksty i bardzo Ci pomagają. Wierze, że kiedyś z któryś moich tekstówtrafi do Twego wrażliwego serca i naprawdę uwierzysz w Wszechmogącego ikochającego Cię Boga. Kochana Sylwio, pozwól Mu działać na Jego sposób azobaczysz wielkie cuda w swoim życiu i naprawdę będziesz szczęśliwa mimokrzyża, który dźwigasz w swoim życiu. Życzę Ci tego z całego serca. Pamiętaj żejest ktoś dla kogo jesteś bardzo ważna i cenna. Ta osoba bardzo Cię kocha iTwoją chorą Córkę Oliwkę tez. Dobrze wiesz o kim piszę. hihi  oczko  Tak więc dobrze wiem zemam dla kogo pisać. Proszę Was komentujcie bardziej moje teksty, bo to mipomaga w dalszym pisaniu. Ściskam Wasz mocno kochani. Wasz szalony Łuki


Rodzina Święta - doskonały wzór rodziny

 

Zawsze każdego roku w pierwsząniedziele po Bożym Narodzeniu, obchodzimy uroczystość świętej Rodziny zNazaretu. Zwykła a zarazem niezwykła to rodzina bo pełna Boga i Jego miłości.Jezus jako małe dziecko na rękach wspaniałych rodziców już musiał emigrować, musiałuciekać do Egiptu bo Jego co rozpoczęte życie było zagrożone. Za Niego oddałożycie i przelało swoją młodą krew wielu małych chłopców do 2 lat. Nawet niebyli świadomi że oddają życie za największego Króla, za Boga szalonej miłości.To tez niesamowita tajemnica, nad którą rzadko się zastanawiamy.

Ta niezwykła rodzina całkowiciebyła poddana woli Bożej, która nie zawsze była wygodna, nawet ta wolapokrzyżowała Ich ludzkie plany i nadzieje i wcale nie było Im łatwiej niż namludziom XXI wieku. Oni tez pracowali, cierpieli cieszyli się mieli swojeproblemy i radości. Maryja normalnie gotowała, prała, cerowała i zajmowała siędomem, była Panią i gospodynią domu w Nazarecie. A Św. Józef był głową tejrodziny i tez ciężko pracował w swoim zawodzie, było Cieślą na dzisiejsze czasystolarzem podobno najlepszym w Nazarecie. Robił krzesła stoły i różne meble dlaludzi a nastoletni Jezus Mu w tym wszystkim pomagał, ucząc się zawodu swegoprzybranego Ojca Józefa. Wiec czym ta Rodzina zasłużyła na miano ŚwiętejRodziny? Tym ze Bóg i Jego prawo było na pierwszym miejscu, oraz tym żeWszechmogący i miłosierny Bóg stał się członkiem i domownikiem tej rodziny był wjej centrum. Był w centrum sercach i umysłach tej rodziny.

 A jak jest w mojej i Twojej rodzinie? Czy jestw niej miejsce dla kochającego nas Boga i Jego świętego prawa? A może innybóg  zajął Jego miejsce? Tzw. Bógtelewizor, komputer, komórka, drugi człowiek, a może bóg grzech zajął miejsceŚwiętego Boga? Ohhh jak nam daleko do wzoru i ideału Świętej rodziny zNazaretu. W tym zabieganym świecie i w naszym życiu, często zapominamy o takichcnotach jak: serdeczność, życzliwość, opanowanie, przebaczanie sobie nawzajem,a nade wszystko o miłości, która jest więzią wszelkiej doskonałości. Jakapowinna być nasza rodzina? Na to pytanie idealnie i pięknie odpowiada Św. Pawełw drugim czytaniu. Św. Paweł, którego rok obecnie obchodzimy od początkuadwentu, pewnie tez o Nim napiszę oddzielny artykuł w nie dalekiej przyszłości.On Św. Paweł tak cudownie odpowiada na pytanie jaka ma być moja i Twojarodzina, że ośmielam się umieścić cały Jego tekst z dzisiejszego drugiegoczytania w swoim komentarzu. Niech on natchnie nas do rozmyślań nad nasząrodziną, w której mamy swój osobisty udział.

Święta Rodzino z Nazaretu, Jezu,Maryjo i Józefie Święty pomagajcie nam żyć w miłości, pokoju, zgodzie,poszanowaniu drugiego człowieka na Wasz niedościgniony wzór Amen! A oto tekstŚw. Pawła, który pięknie pokazuje ideał chrześcijańskiej rodziny:

 

Bracia:

Jako wybrańcy Boży, święci i umiłowani, obleczcie się w serdeczne miłosierdzie,dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobienawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, taki wy.

Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości. Asercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliściewezwani, w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni.

Słowo Chrystusa niech w was przebywa z całym swym bogactwem: z wszelkąmądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśnipełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach. I wszystko,cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko czyńcie w imię Pana Jezusa,dziękując Bogu Ojcu przez Niego.

Żony, bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu. Mężowie, miłujcie żony i niebądźcie dla nich przykrymi. Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, boto jest miłe Panu. Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciłyducha.

poniedziałek, 24 grudnia 2007

Nie było miejsca dla MIŁOŚCI!!! Wesołych świąt!!!

Kochani czytelnicy, mojego bloga!W tym wspaniałym dniu, w tej świętej nocy, w której przychodzi największamiłość świata, w maleńkiej Dziecinie. Życzę tej miłości, o której piszę wkomentarzu na te przepiękne święta. Życzę także sobie i Wam kochani czasu,którego co raz bardziej nam brakuje. Życzę czasu dla Boga dla tej miłości,która przychodzi w dzisiejszą noc. Czasu dla siebie, dla swoich najbliższych,dla tych, których bardzo kochamy tzn. dla rodziny: Dla żony, męża, rodziców idzieci, a także dla przyjaciół, dzięki którym świat staje się piękniejszy icudowniejszy. Aby nigdy nie zabrakło nam czasu na zastanowienie się nad własnymżyciem, które jest, co raz bardziej trudniejsze w tym zabieganym świecie. Obypotem nie było za późno na to.

Po to mamy tak piękne święta żebysię zatrzymać w tym zabieganiu o lepszy byt życia. Niech te święta narodzinMaleńkiej miłości, będą okazją do umocnienia i pogłębienia naszych relacji rodzinnychi przyjacielskich. Pamiętajmy, że przyjaciele są drugą wspaniałą rodziną, którapomaga nam latać nad ziemią, i unosi nas ponad nasze problemy. Więc w te świętaznajdźmy czas dla tych wspaniałych aniołów, którymi są nasi kochaniPrzyjaciele. Wesołych świąt wielkiej miłości od maleńkiej Dzieciny, która stajesię naszym Bogiem. Życzy Wasz kochający i wdzięczny za wszystko Łuki

 

Nie było miejsca dlaMIŁOŚCI!!!



  


 

Tojuż dziś, to już w tę świętą noc przychodzi wielka miłość w maleńkiej Dziecinie.Czy jestem gotowy przyjąć tą miłość? Czy pozwolę by się narodziła w moim sercu?A może zabraknie miejsca w moim Twoim sercu i życiu, jak zabrakło go 2007 lattemu w Betlejem? Może mówisz ze nie jestem godny by Wielki Bóg się narodził wmoim sercu, bo pełne jest grzechu, ciemności, nieczystości i nieprawości.

Popatrzkochana kochany, przypatrzmy się wszyscy razem, w jakich warunkach On sięrodził? Rodził się wśród zwierząt gnoju, chłodu, nieczystości w nocy i w ciemności,której wszyscy się boimy. Czy cos takie panuje w moim i Twoim sercu? Niestetytak i to dość często, ale nie szkodzi nie jest Mu obcy smród ciemność twardość.Właśnie tym bardziej pragnie się narodzić w moim i Twoim sercu żeby to wszystkoprzemienić na nowe serce, które stanie się miłą kolebką miłości. On Swąniepojętą miłością rozgrzeje chłód naszych serc. Od światła Jego miłościrozjaśni jak słońce południowe ciemności naszych dusz. A mój i Twój grzech chceodkupić Swa bezcenną krwią.

Bógprzychodzi w malutkim niemowlęciu bezbronny i kruchy jak biała hostia naołtarzu. Dlaczego tak przychodzi? Bo gdyby przyszedł jako Potężny władca wcałej swej chwale potędze majestacie to nikt by nie przyszedł do Niego nawetgdyby ktoś próbował podejść to by nie mógł, bo by od razu umarł od potęgi Jegomajestatu. Dlatego przychodzi w maleńkim Dziecku by każdy miał śmiały dostęp doNiego. Ten maluch posiada tę samą moc i miłość, co i ten, co by przyszedł jakopotężny władca. To dziecko tez jest władcą i Królem całego świata. Paterze napolu piersi dowiadują się o narodzeniu nowego Króla i Oni piersi Go oglądali ioddali pokłon. Dlaczego właśnie Oni biedni ubodzy paterze? Bo narodził się Pasterzwszystkich pasterzy wszak jak mówi później o sobie „Ja jestem dobrym pasterzemi oddaje swoje życie za owce.” To, dlatego Im pierwszym pozwolił się oglądać iIm pierwszym udzielił swego pierwszego błogosławieństwa. Tak to rozumiem i takto interpretuje.

 Życzę sobie i Wam kochani moi, aby nigdy niezabrakło miejsca dla tej wielkiej niepojętej miłości, która przychodzi naszbawić od naszych grzechów. By się narodzić w nas potrzebuje jednego, odrobinynaszej słabej ludzkiej miłości. Wiec dajmy Mu dziś tą odrobinę a On nam damiłość i wszelkie łaski ponad miarę, bo jest Bogiem bardzo hojnym i bogaty wmiłość i miłosierdzie. Wierze, że te minione niedawno rekolekcje adwentowe dobrzeprzygotowały nasze serca na przyjęcie małego Jezusa w naszym życiu. Aby wżadnym Płońskim i polskim sercu nie zabrakło miejsca dla tej maleńkiej a jakżewielkiej miłości, która przychodzi do nas w malutkiej Dziecinie JezusieChrystusie, który błogosławi swój lud. Wesołych świąt życzę wszystkim Wamkochani i sobie. Więc wszyscy razem z sercami radosnymi i pełnymi miłości pełnąpiersią śpiewajmy: „Dziś się narodził, Chrystus Pan Zbawiciel” Bóg wielkiejszalonej miłości. Niech te święta będą pełne miłości, radości i świętegospokoju, oby tak się stało AMEN!!!

sobota, 22 grudnia 2007

Zwykła piękna Dziewczyna, daje nam Zbawienie

No i tak kochani, jak pisałem Wam w poprzednią niedziele jestem już w Płońsku w domu z czego się cieszę choć wiem, że może być trudno. Wiem także ze z pomocą Boga i dobrych ludzi damy rade w tym trudnym naszym życiu. Możliwe że będę częściej dla Was pisał bo wiem, że mam dla kogo. proszę także dopingujcie mnie do tego waszymi komentarzami, one są dla mnie motorem napędowym. Pozdr Was serdecznie i mocno całuje kobiety  całus  Wasz szalony Łuki


Zwykła pięknaDziewczyna     daje nam Zbawienie

 

Piękna Dziewczyna z Nazaretu, cochce nam ofiarować? To, co ma najcenniejszego Swojego Syna, chce dać nam Zbawienie.Przychodzi do naszych domów by pomoc nam przygotować nasze serca na narodzinyBożego Syna Ta piękna Dziewczyna – Niepokalana Matka jest najlepszym wzorem inauczycielką prawdziwego życia i autentycznej miłości. Czy otworzymy drzwinaszego serca, gdy zapuka Maryja i zapyta czy tu w Twoim sercu mogę zrodzićmojego Syna Jezusa?

Czy naprawdę zrobiliśmy miejscedla naszego Boga miłości? Co dały nam tegoroczne rekolekcje Adwentowe? Czyodbyłem je z obowiązku czy z potrzeby serca? A może w ogóle w nich nie uczestniczyłem,bo nie miałem czasu dla swego Boga a Jego miejsce zajęły inne sprawy dniacodziennego. Czy te rekolekcje i cały ten Adwent pomógł nam przygotować się nanajwiększy dar świata, jakim jest sam BOG?

„Nie było miejsca dla Ciebie…..”Nie chciałbym by nasze serca były podobne do gospod w Betlejem, gdzie zabrakłomiejsca dla Człowieka, a jak później okazało dla Boga. Boga, który mówi do Św.Józefa a przez Niego do nas, nie bój się wziąć tej, która ma moc dać Cinajwiększe dobro, jakim jest sam Bóg najdoskonalszej miłości. Czy jestem natyle szalony by posłusznie spełniać wole Najwyższego jak ten niesamowityczłowiek Św. Józef? On zbudziwszy się ze snu, wziął do siebie swoją pięknączystą Małżonkę Maryje, uczynił tak jak Mu anioł Boga polecił. Czy ja i Ty,czy  my wszyscy pójdziemy za Jegoprzykładem bez granicznie ufając słowom Boga, który pragnie jedynie i wyłącznienaszego dobra?

To już jutro wigilia, w całymprzygotowaniu do tych przepięknych rodzinnych świąt, nie zapomnijmy onajważniejszym przygotowaniu naszego serca i duszy. By one były pięknympachnącym żłóbkiem dla naszego Jezusa. Aby serce człowiecze było dużo lepszymżłóbkiem niż to w Betlejem. Żeby choinka i prezenty pod nią nie zasłoniła namnajcenniejszego prezentu, jakim jest nowo narodzony Król miłości. Maryja ze Św.Józefem nieustannie pragną przychodzić do nas by pomoc nam przygotować naszeserducha do narodzin Bożej Dzieciny – przedwiecznej i prawdziwej miłości, któradaje nadzieje, radość i pokój. Przyjmijmy dziś Maryje z wielką miłością iradością, jak Św. Józef, który dowiedział się, że będzie opiekunem tzn.ziemskim ojcem samego Boga. Tego, który stworzył cały piękny świat i Jegosamego. Bardzo chciałbym mieć miłość Św. Józefa do Maryi, która była czysta ibez obłudna wręcz heroiczna. Święty Józefie pomagaj nam kochać Maryję i Jezusataką miłością, jaką Ty Ich kochałeś.

Przygotujmy nasze serca naprzyjęcie Bożej szalonej miłości. By, choć trochę pomogła nam Maryja zrozumiećtajemnice narodzin Jej Bożego Syna, a Św. Józef niech wyprasza nam czystośćnaszych serc. Życzę sobie i Wam moi kochani by nasze serca były prawdziwą iżywą kolebką miłości dla Jezusa, Maryi i drugiego człowieka. Z tym świętymwspaniałym Małżeństwem Maryją i Józefem, wołajmy radosnymi i czystymi sercami:„Przybądź o Panie, Tyś jest Królem chwały” i wielkiej niepojętej miłości.AMEN!!!

sobota, 15 grudnia 2007

Proszę zostaw swoje namiary

      Droga 32 letnia Justynko z Łodzi, która tak pieknie napisalaś o sobie. Proszę Cie odezwij się do mnie na gg 1898532 lub kom 667392643 albo zostaw swoje namiary na moim blogu. Czekam!!! Myśle że jesteś wielką kobietą o sercu pełnym wrazliwości i miłości. Pozdrawiam Cie serdecznie Justynko i mocno caluje. Szalony romantyk Łuki

Niedziela radości

         Moi kochani to już ostatnia niedziela, którą przezywam w Górznie. Za tydzień będę już w domu w Płońsku, z moja kochana schorowaną Mamą o którą tak bardzo sie boję i martwie. Jest co raz bardziej slabsza i nie wiem jak sobie sami poradzimy bardzo smutny Więc proszę Was najdrozsi o modlitwę i jakiekolwiek wsparcie duchowe fizyczne czy materialne. Za wszelką pomoc już z góry z wraz z Mamą jesteśmy Wam ogromnie wdzięczni. Niech Bóg miłości zawsze będzie z Wami kochani. Czekam na Wasze opinie na temat mojego komentarza. Pozdrawiam Was serdecznie i mocno całuję wszystkie kobiety. Wasz romantyk Łuki

 

Niedziela radości

 

Dziś już jest 3 niedziela Adwentu tzw. niedziela radości. Bo już za kilka dni, za ponad tydzień narodzi Jezus prawdziwy Bóg i Człowiek największa miłość świata. Ale czy Ten, który z miłości do nas staje się słaby przyjmując postać dzieciny narodzi się we mnie i w Tobie?

Wielu z nas jest już po rekolekcjach adwentowych, niektórzy  jeszcze przed jak wygląda nasza droga życiowa o której pisałem na początku adwentu czy jest chociaż trochę prostsza i mniej wyboista? Czy udało nam się wyeliminować choć jeden najmniejszy grzech ze swego życia? Czy jest na niej mniej kamieni grzechowych, o które potykamy się i ranimy najczulsze serce Boga? Czy Ten wielki Bóg, który staje się malutkim Dziecięciem, znajdzie w naszych sercach odrobinę ciepła? Czy nie będzie Mu zimno i twardo jak tam w stajni Betlejemskiej? Ale mimo naszej oziębłości On przychodzi, by zapalić w naszych sercach ogień swojej niezgłębionej miłości, bo miłość pragnie i domaga się odwzajemnienia.

 Niech nasza miłość będzie tym ciepłem, które ogrzeje naszego Pana i Mistrza w naszych sercach. Bo tylko przez Niego możemy być oczyszczeni z trądu grzechowego, uzdrowieni z ślepoty i głuchoty serca. Tylko On jest wstanie zmieniać naszą niepełnosprawność w doskonałą sprawność serca i ducha i tylko w Nim możemy co dziennie zmartwychwstawać do nowego życia.

Życzę sobie i Wam abyśmy dobrze przygotowali nasze serca na narodzenie Króla wszechświata, by nigdy nie zabrakło miejsca dla Niego w naszym życiu, tak jak go zabrakło w domach i w sercach ludzi w Betlejem. Wiec kochani radujmy się bo Pan miłości już jest bardzo blisko i czeka na zaproszenie naszego serca gorącego od miłości do Niego. Więc za psalmistą wołajmy radosnym i oczekującym sercem: „Przybądź o Panie, aby nas wybawić.” Wybawić od zakłamania o samym sobie i swoim nie raz pokręconym życiu. Oby tak się stało Panie!!! AMEN!!!

sobota, 8 grudnia 2007

Święty Jan Chrzciciel woła

Święty Jan Chrzciciel woła

 

To już druga niedziela Adwentu czasu danego nam przez Boga, by przygotować się na pamiątkę Jego narodzin. Także by przygotować się może szczególnie na ostateczne Jego przyjście w chwale na końcu czasów.

 Wiec  bierzmy się do roboty by remontować nasze życiowe drogi. Chyba łatwiej było by wyprostować drogę na ulicy niż swoją życiową. „Prostujcie drogi  dla Pana” jak woła Św. Jan chrzciciel. On też woła „Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo Niebieskie” tak nawróćmy się, bo blisko jest Ten, któremu na imię Miłość blisko jest ten, który jest samą niepojętą i niezgłębioną miłością, która nigdy nie ustaje. To nasz Pan i Zbawiciel Jezus Chrystus. A miłość to Jego niezmienna wizytówka, którą rozdaje każdemu kto tylko tego pragnie.  A czy ja i ty tego pragniemy? Odpowiedzmy sobie sami.

Wiec  podejmijmy ten wysiłek prostowania i remontowania naszej drogi życiowej może właśnie szczególnie w tegorocznym  adwencie. Przeżyjmy go tak jakby to był ostatni nasz adwent. Wiec przygotujmy nasze serca by stały się ciepłą i przyjemną stajenką. Jezus nie wymaga dużo tylko - a może aż naszej ludzkiej czystej miłości. Nasza stajenka serca ma być ciepła i jasna od naszej miłości. Czy tak będzie? Hmmm....

W wzmaganiu się naszą drogą życiową by była prosta, niech nam pomaga Patronka  adwentu  Niepokalana Dziewica Maryja. Niepokalanie poczęta Matka Boga i nasza. Właśnie tą wielką tajemnice obchodziliśmy wczoraj 8 grudnia. „Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie” niech tą wielką łaskę świętego Bożego pokoju, wybłaga nam Niepokalanie poczęta Maryja, by nasza ziemia stała się oazą pokoju i miłości. AMEN!!!

          Wszystkich serdecznie pozdrawiam i czekam na Wasze komentarze. Wasz szalony niepoprawny romantyk Łuki

wtorek, 4 grudnia 2007

Wielka patronka - także mojej Mamy

                 Wielka patronka

 

 

 

Święta Barbara to wielka patronka górników hutników i dobrej śmierci. Jej wspomnienie jest zawsze obchodzone co roku właśnie 4 grudnia dwa dni przed wspomnieniem Świętego Mikołaja, którego bardzo kochamy a szczególnie dzieci. Święta Barbara to także patronka kobiety, która 31 lat temu mnie urodziła sama wychowała utrzymywała i nadal to robi to moja kochana Mama Barbara Cichocka. Z powodu że jestem obecnie w Górznie napisałem i wysłałem do Mamy takie o to życzenia: 

 

 

       Ukochana Mamo!!!

 

 

 

        Twój kochający syn życzy Ci z całego serca, aby dalsze Twoje życie było usłane wielką miłością Boga i drugiego człowieka. Pokojem, radością życia i wielkiej życzliwości serdeczności ludzkiej, abyś już tu na ziemi doświadczyła przedsionka nieba, które czeka na nas po drugiej stronie. Niech Twoje życie będzie także usłane wielkim powodzeniem życiowym i dobrym długotrwałym zdrowiem. Jak najmniej bólu i łez w tym Twoim trudnym życiu. Niech wielki optymizm i radość już na zawsze zagości w Twoim matczynym sercu, zarażając nim wszystkich, których kochasz. Niech Twoja wielka patronka Św. Barbara wyprasza Ci wszelkie łaski i szczególną opiekę Niepokalanej Dziewicy Maryi. Wszystkiego najlepszego pięknej pogody ducha i wielkiej radości serca. Życzy pamiętający i kochający Syn Łukasz

 

Serdeczne i wielkie życzenia dla wszystkich Baś, które znam a jest Ich trochę;)  Szczególnie dla Pani Basi Smektały, przełożonej pielęgniarek w Górznie. To wspaniała bardzo ciepła i serdeczna kobieta, ma ogromne serce dla każdego, szczególnie dla chorego i niepełnosprawnego. To dzięki Pani Basi mogę tak długo przebywać w tym wspaniałym sanatorium w Górznie. Jestem Jej ogromnie za to wdzięczny i moja Mama tez, bo może sobie trochę odpocząć od codziennych obowiązków przy niepełnosprawnym synu. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie. Wasz pamiętający i kochający Was szalony romantyk Łuki

sobota, 1 grudnia 2007

Adwent to godzina budzenia ze snu

Kochani ten tekst powstał w Lesznie w pięknym domu Państwa Marii i Jacka Sacha, którym jestem ogromnie wdzięczny za okazane mi serce i pomoc jaką mi nieustannie udzielają. Oni stali się moją drugą wspaniałą rodziną, którą bardzo kocham i podziwiam. Niech Bóg miłości będzie dla Nich wieczną i najlepszą nagrodą za Ich serce jakie mają dla człowieka, szczególnie tego niepełnosprawnego tzw. pokrzywdzonego przez los życiowy. Kochani Pani Mario i Panie Jacku dziękuję Wam, że pojawiliście się na mojej drodze i ułatwacie moje niepełnosprawne życie. Z głębi gorącego i pelnego miłości serca mówię Wam serdeczne i wielkie DZIĘKUJE!!! Jsteście bardzo głęboko w moim wrazliwym sercu. Oby było jak najwięcej takich ludzi jak kochane Państwo SACHA. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie. Wasz Łuki

 

 

    Adwent to godzina budzenia ze snu

 

No i rozpoczynamy nowy rok liturgiczny, rozpoczyna się on właśnie adwentem czasem radosnego oczekiwania na przyjscie Pana i na pamiątkę Jego narodzin w Betlejem. Adwent to czas zmiany swego serca swojego życia i całego naszego myślenia o Bogu i naszym życiu.

Myślę ze świetnie definiuje adwent Św. Paweł w drugim czytaniu ze to jest godzina naszego budzenia ze snu. Budzenie ze snu ciemności, egoizmu, pychy, rozpusty, wyuzdaniu, kłótni i zazdrości. Mamy się obudzić w nowym życiu oświeconym chwałą i miłością przychodzącego Chrystusa na którego mamy oczekiwać przy Betlejemskim żłóbku.

Niech ten tegoroczny adwent będzie remontem naszych dusz serc, aby stały się miłą przytulną kolebką dla przychodzącej maleńkiej miłości, która pragnie zamieszkać na stałe w naszym nie raz niełatwym życiu. On Jezus Bóg niepojętej miłości pragnie przemieniać moje i Twoje życie, aby stało się pięknym ogrodem miłości, w którym nie ma już bólu łez i cierpienia.

W tym remoncie naszego pogmatwanego życia, niech nam pomogą adwentowe rekolekcje, które będą się odbywały w naszych parafiach. Skorzystajmy dobrze z tego daru łaski świętego czasu adwentu i rekolekcji.

Najświętsza patronka adwentowa jutrzenka Niepokalana Maryja, która z wielką miłością oczekiwała na Swego Syna, niech nam pomaga remontować nasze serca. Aby w nich naprawdę i autentycznie narodziła się wielka miłość świata, Jezus Chrystus prawdziwy Bóg i człowiek. Niech przez Jego narodzenie się w naszych sercach stanie się nowy piękny dzień, który będzie trwał przez całą wieczność. A my śpiewajmy z sercami pełnymi wiary i ufności. „Idźmy z radością na spotkanie Pana” który bardzo nas kocha. Amen.