sobota, 19 września 2009

Jak to możliwe?...

Jak to możliwe?...

 

Tekst powstał z motywacji wiersza Piotra Dolnego tez niepełnosprawnego, który podobnie przeżywa życie i miłość tak jak ja. Tak samo jak ja pragnie i łaknie miłości, jest jak ryba na lądzie, z której powoli uchodzi Zycie. Taki jest i człowiek, który nie doznaje tej miłości w swoim życiu, mimo że sam bardzo kocha. Piotr pisze przepiękne wiersze o życiu, miłości, samotności, bólu cierpieniu i szarości dnia codziennego. Jego wiersze są jakby odbiciem mojej wrażliwej duszy i łaknącego miłości serca. O to jego wiersze pod tym samym tytułem:

 

„Jak to możliwe?...”

 

Jak to jest możliwe? Być samotnym w tłumie?

Tylko ktoś samotny – szczerze to zrozumie.

Tylko ten, co ma wszystko, lecz brak mu miłości.

Ma serce złamane  i pragnie czułości...

 

Jak to jest możliwe? Być samotnym w tłumie?

Czasem myślę sobie – kochać nikt nie umie.

Woli za to zranić – poniżyć człowieka.

Odrzeć go z godności i na łzy wciąż czekać...

 

Jak to jest możliwe? Być samotnym w tłumie?

Masz przyjaciół wielu. Który Cię zrozumie?

Oni widzą wiele, – lecz nie dowierzają.

Jak to jest możliwe?  Wciąż tylko pytają...

 

„Jak to możliwe II...”

 

Jak to możliwe – o miłości pisać i jej nie zaznać?

Jak to możliwe – żyć dla kogoś i z niczym pozostać?

Jak to możliwe – pomimo starań, być niedocenionym?

Jak to możliwe – mówić kocham, a potem skarżyć o egoizm?...

 

Jak to możliwe – trwać przy mnie, tylko przez chwile?

Jak to możliwe – odchodząc mówić, że cię krzywdziłem.

Jak to możliwe –  nigdy nie wiedzieć, co serce Twe czuje.

Jak to możliwe – mówić: Pragnę kochać, a jednak nie umieć...

 

Jak to możliwe – mówić: ja jestem „będę”, a jednak odchodzić.

Jak to możliwe – miłości tak pragnąć, a potem przed nią się bronić?

Jak to możliwe – by człowiek, który ma serce, nie wiedział, co czuje?

Jak to możliwe – żyć z dnia na dzień, przeglądać się w lustrze?...


http://www.piotrdolny.blog.pl 

 

Te dwa wiersze Piotra natchnęły mnie do napisania swojego bardzo osobistego komentarza. O to i on:

 

  

Ach drogi Piotrze jak ja rozumiem i mocno czuje Twoje niesamowite wiersze. Bo to właśnie one najdoskonalej odzwierciedlają to, co czuje i pragnę.

No właśnie jak to możliwe, że tak bardzo kochamy? Jak to możliwe, że my niepełnosprawni mamy wrażliwsze i bardziej wyczulone serca na miłość, której tak bardzo łakniemy? Jak to możliwe, że mimo naszej wielkiej miłości jesteśmy tak bardzo ranieni przez osoby, które tak strasznie kochamy, i sa dla nas całym światem? Jak to możliwe, że nie mogę zapomnieć o tej, którą tak bardzo pokochałem przed laty i nadal Ją kocham? Jak to możliwe, że moje serce mocnej bije i krwawi, gdy myślę o Niej tak ciepło i czule? Jak to możliwe, że nam nie wyszło,? że Jej zabrakło miłości i odwagi mimo mojej ogromnej miłości do Niej? Jak to możliwe, że nie mogę o Niej zapomnieć i życzę Jej samego dobra? Jak to możliwe, że bardzo pragnę, aby to Ona była szczęśliwa na tym świecie, nawet u boku innego faceta? Jak to mozliwe, że pragnę, aby kochała i była kochana? Jak to mozliwe, że w domu pełnym ludzi czuje sie bardzo często samotny i łaknę okruchów miłości? Jak to możliwe, że Bóg tak wielki i doskonały często nie wysłuchuje moich modlitw? Z pewnością, dlatego, ze ma lepszy i doskonalszy plan na moje szczęśliwe zycie od mojego ludzkiego lichego wyobrażenia o życiu.

Lecz mimo wszystko szaleńcze kochajmy, mimo wielkich przeciwności losu, bo tylko gorąca, prawdziwa i szczera miłość, nadaje pełny wyborny smak i sens naszemu nieraz bardzo trudnemu życiu.

Wielkie dzięki Piotrek za Twoje pełne wrażliwości wiersze. Pisz tak dalej pięknie bo, to mnie motywuje do mojego pisania. Bądźmy zawsze ludźmi pijanymi szaloną wielką miłością, i abyśmy mogli jej doświadczać od innych ludzi, szczególnie od tych, których tak bardzo kochamy. Życzy szalony Przyjaciel, spragniony ogromnej miłości Łuki