piątek, 24 grudnia 2010

Bóg się rodzi, a czy w moim sercu też?

   Oto już dziś rodzi się Ten, na którego czekaliśmy cały adwent. Czy narodzi się tez w moim i Twoim poranionym sercu? Czy jestem na to gotowy? Oby tak było. Abyśmy nigdy nie musieli mówić i śpiewać "Nie było miejsca dla Ciebie" mój Boże w moim egoistycznym sercu. A ja z głębi serca życzę:

  

       Niech Bóg w niezwykłym dziecku zawsze Wam błogosławi drodzy znajomi, kochani Przyjaciele mojego bloga. Niech Ta święta, Boża Dziecina zawsze obdarza nasze serca i całe życie swoją szaloną miłością, niepojętym pokojem, żywą wiarą i niezachwianą nadzieją.

      Aby każdy dzień nowego 2011 roku był wypełniony łaską zdrowia, szczęścia i pomyślności w życiu osobistym, zawodowym i społecznym. Tego życzy z głębi gorącego i kochającego Was serca, Wasz wdzięczny i szalony romantyk
Łukasz Cichocki

niedziela, 19 grudnia 2010

Adwentowo 4

  


     Dobiega już koniec naszego oczekiwania na święta narodzin naszego Króla miłości. Czas remontowania naszych dróg życiowych. Czy naprawiłem ją choć troszeczkę? Czy stałem się chociaż odrobinę lepszy? Jeśli nie, to Bóg dzisiaj mówi do mnie i do Ciebie:

     Nie bój się wziąć do siebie Maryi, Niepokalanej Dziewicy, On pomoże nam się stać lepszym człowiekiem.

    To Ona Najświętsza Mamusia, zrodzi w naszych sercach największą i najdoskonalszą Miłość świata JEZUSA CHRYSTUSA, tylko pozwólmy Jej na to, i naprawdę nie bójmy się tej najpiękniejszej i najczulszej MATKI MARYI. Tego życzę sobie i Wam kochani moi.;)

niedziela, 12 grudnia 2010

Adwentowo3

Adwentowo 3 

3 niedziela Adwentu, to niedziela radości. Więc radujmy się bo blisko już Ten, na którego powinno czekać nasze zbłąkane serce, na Króla chwały, miłości i niepojętego pokoju. Niech te ostatnie dni adwentu będą aktywnym przygotowaniem nie tylko naszych domów, rodzin i stołów ale przede wszystkim naszych dusz i serc, by mógł w nich narodzić Bóg miłości. Tego życzę sobie i Wam kochani z całego serca.



niedziela, 5 grudnia 2010

Adwentowo2

  


     Tak remontujmy nasze kręte drogi życiowe, by mógł wkroczyć na nie Król chwały. 

     A może lepiej Jemu pozwólmy remontować te nasze zawiłe drogi. On najlepiej wie czego nam potrzeba.      

    Pozwólmy Mu działać w naszym szalonym życiu, by w dniu Jego Narodzenia mógł się narodzić i w naszych poranionych sercach i zalać je swoją niepojętą i uzdrawiającą miłością. 

piątek, 3 grudnia 2010

Barbórka

  


Wszystkim drogim Basiom, szczególnie jednej wspaniałej Barbarze. Tej, która mnie urodziła, wychowała i ciągle jest przy mnie swoim kochającym i matczynym sercem, kochanej mojej Mamusi. 

Życzę z głębi gorącego i synowskiego serca. Wiele dobrego zdrowia, niezachwianej wiary i nadziei, prawdziwej, niegasnącej miłości na każdą minutę życia. Niech ono będzie przepełnione Bożym błogosławieństwem i pięknym światłem nieogarnionej miłości. Śliczny uśmiech, który jest przecudną ozdobą, niech nigdy nie znika z Waszych pięknych twarzy.

Święta Barbara, która jest patronką dobrej i godnej śmierci, niech chroni wszystkich górników i hutników od nagłej i niespodziewanej śmierci. To jest także i Ich szczególne święto, które bardzo uroczyście obchodzą.

Kochana Mamusiu, żyj jeszcze długie lata w zdrowiu, miłości, radości i dumie ze swoich kochający dzieci i wnuków. Życzy Twój wdzięczny i kochający syn Łukasz C

niedziela, 28 listopada 2010

Adwentowe oczekiwanie

Adwentowe oczekiwanie

   

Adwent to czas radosnego oczekiwania na nowe i świeże narodzenie się prawdziwej miłości w moim i Twoim sercu. To święty czas remontu naszych dusz, do czego za tydzień będzie nas wzywał Św. Jan Chrzciciel.  

Czas przebudzenia do lepszego i piękniejszego życia. Czas czynienia szczególnego dobra na rzecz drugiego człowieka, zwłaszcza tego chorego i biednego. Czas wyciszenia w zgiełku zabieganego i szalonego świata, który dąży w niewłaściwym kierunku. W kierunku śmierci i zagłady. Dlatego musi się na nowo narodzić w naszym życiu Pan życia, pokoju, szalonej i uzdrawiającej miłości, JEZUS CHRYSTUS. Adwent ma przypomnieć o naszym życiowym adwencie, który ma nas przygotować na ostateczne spotkaniem z Panem życia i niepojętej miłości.

Wykorzystajmy dobrze ten święty czas łaski. W tym trudnym remontowaniu naszych dróg życiowych, niech nam pomaga piękna Pani Adwentowa Niepokalana Matka Maryja. Ta, która dała zbawienie świata i największą, najdoskonalszą miłość tego świata. Życzę nam wszystkim owocnego Adwentu, pełnego refleksji nad sensem życia i pogłębionej miłości.

sobota, 20 listopada 2010

Miłosierny Król

Miłosierny Król

 


Dziś w ostatnią niedziele roku liturgicznego, obchodzimy, jako uroczystość Chrystusa Króla wszechświata. Miłosierny Król, najbardziej bogaty w szaloną miłość. 

To ten sam Król, który narodził się w ubogiej stajni Betlejemskiej. Ten sam, który żył w Nazarecie, potem nauczał i uzdrawiał ludy w Jerozolimie. W końcu to ten sam szalony Król, który poniósł okrutną mękę i śmierć na Krzyżu za nas niewdzięcznych grzeszników, potem Zmartwychwstając otworzył nam bramy nieba- swojego domu. To Ten sam niepojęty król, którego ciało przyjmujemy w każdej Komunii św.

Ten Król żyje teraz i na wieki, ale czy rzeczywiście jest moim i Twoim Królem? Czy nie jest tak, że jest nim komputer, komórka, samochód, praca, kariera, a nawet drugi człowiek? A może jest nim nawet nasz grzeszny nałóg. Poparzmy, czemu lub komu poświęcamy więcej czasu Chrystusowi czy rzeczom materialnym, które z pewnością nie zaspokoją naszego głodu miłości. Nawet drugi najbliższy nam człowiek, nie jest wstanie do końca zaspokoić naszego pragnienia miłości. Tylko Miłosierny Król Chrystus jest wstanie tego dokonać.

Życzę by Jego łaskawa i szalona miłość zakrólowała w każdym naszym polskim sercu, szczególnie w sercach tych, których dziś wybieramy do władz samorządowych. Niech miłosierny Jezus na zawsze zakróluje w ich sercach, by rządzili naszymi małymi światami mądrze i sprawiedliwie, kierując się dobrem drugiego człowieka, zwłaszcza tego chorego i potrzebującego pomocy.

Żyjmy Królewską miłością Chrystusa, a wtedy nasz mały świat będzie lepszy i piękniejszy jak również całe nasze życie. 

piątek, 22 października 2010

2 letni Kombatancik;)

  

     Eh tak kochani moi, wydaje mi się jakby to było wczoraj, a dziś mija już 2 lata jak mieszkam sobie w super DPS "KOMBATANT" Za co jestem ogromnie wdzięczny Bogu miłosiernemu, ludziom, którzy pomogli załatwić tu miejsce. 

     W tym dniu 2-gej rocznicy mojego mieszkania, pragnę złożyć ogromne i serdeczne podziękowania wszystkim wspaniałym pracownikom Tego pięknego domu na czele z drogim Szefem P. Dariuszem Marchlewskim. Szczególne podziękowania kieruje do działu medyczno-opiekuńczego tzn. do wszystkich wspaniałych i pięknych pielęgniarek i opiekunek, jak również super pielęgniarzowi Jackowi. To Ci ludzie bezpośrednio pomagają mi w codziennym życiu. Dzięki Ich sercom tak super się czuję w tym domu. Wszystkim pokojowym, kucharkom, Paniom z pralni, pracownikom z działu technicznego, ochroniarzom, kierowcom, pracownikom biurowym, zwłaszcza Krzysiowi W informatykowi i Panu Tomkowi T, którzy bardzo mi pomagają w sprawach techniczno - komputerowych. Wszystkim za wszystko ogromnie dziękuję;) Jeśli kogoś pominąłem, to bardzo przepraszam. 

     Kochani moi, nadal chcę być iskierką nadziei i ślicznym słonkiem prawdziwej i gorącej miłości, które rozświetla Wasze drogi życiowe. Wasz wdzięczny i szalony mieszkaniec i romantyk Łuki;)

sobota, 2 października 2010

34-ro latek, urodzinki

34-ro latek

   

No cóż mija kolejny 34 rok mojego pięknego, choć trudne życia. Za co jestem ogromny wdzięczny Wszechmogącemu Bogu szalonej miłości, który na pewno się nie pomylił, że się urodziłem w tak trudnych warunkach i żyje aż do tej pory na tym Bożym, szalonym świecie.

Wielkie dzięki składam mojej kochanej i schorowanej Mamie, która przekazała mi to życie i wychowała mam nadzieje na dobrego, kochającego człowieka. Mimo że robię się powoli stary, to czuję się młodo na 20-sto latka, bo prawdziwa i gorąca miłość nie liczy sobie lat. Nie jest ograniczona uciekającym czasem. Zawsze jest świeża, wieczna i młoda. Właśnie taka miłość jest podstawą mojego niepełnosprawnego życia.

W Tym dniu 34 urodzin życzę sobie samemu, bym był jeszcze bardziej świadkiem zdrowej i mądrej miłości. Dla każdego spotkanego człowieka na mojej drodze życiowej-krzyżowej, pragnę być pięknym słońcem olśniewającej i uzdrawiającej miłości, która choć trochę naprawi ten psujący się świat, a zwłaszcza naszą umiłowaną, ale i chorą Ojczyznę Polskie.

Kochani moi, już teraz z góry serdecznie dziękuję za wszystkie ciepłe i życzliwe życzenia urodzinowe. A 34ro latek życzy Wam z głębi szczerego i kochającego serca by morze pięknej, szalonej miłości zawsze zalewało Wasze serca i całe życie. Tego życzy wdzięczny, stary;) i szalony Wasz romantyk Łuki.

wtorek, 1 czerwca 2010

Dzieckiem Bożym...

  

       Tak sobie śpiewam: "Dzieckiem Bożym jestem ja la la la laj Dzieckiem Bożym jestem ja la la la laj" Życzę by Ojciec wielkiej miłości, obdarzał nas każde swoje umiłowane dziecko Swoją piękną i uzdrawiającą miłością. A my Jego niesforne dzieci wołajmy z wielka radością Kochamy Cię Tatusiu:)

http://www.youtube.com/watch?v=cnXg43SsHzs   To z czasów mojego dzieciństwa;) hehehe

środa, 26 maja 2010

KOCHANA MAMA

  


Z moją kochaną Mamą, której w dniu Jej święta z głębi kochającego serca składam serdeczne życzenia. By Jej piękne i niełatwe życie było otoczone cudownymi różami zdrowia, szczęścia, radości, pokoju, wielkiej i niepojętej miłości Boga i drugiego człowieka. Niech zawsze będzie szczęśliwa i dumna z tego, że jest moją Mamą. Dziękując za Jej ogromny trud urodzenia i wychowania mnie, życzy wdzięczny i kochający syn Łukasz C


Niech te piękne słowa będą uzupełnieniem moich gorących życzeń.

"Tam, gdzie jest mama, która ma wiarę, która się modli,
która po chrześcijańsku wychowuje swoje dzieci,
tam nie może zabraknąć łaski niebieskiej, która sprawia,
że dojrzewają owoce poprzez gorycz próby."

  
http://www.youtube.com/watch?v=T34xeLQfJcw&feature=related

niedziela, 11 kwietnia 2010

Baardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy Miłosierdzia!

  
       Tak niech cała Polska pogrążona w smutku i żałobie, będzie zatopiona w promieniach Jego wielkiego i niepojętego miłosierdzia. Ojcze wszelkiej pociechy i nadziei, okaz tym tragicznie zmarłym swoje pełne miłości i miłosierne oblicze. Amen!!

sobota, 10 kwietnia 2010

Wielka tragedia i nauka dla kraju

  
           Możliwe, że tak wielka ofiara  naszych znakomitych obywateli była i jest potrzebna naszej całej umiłowanej Ojczyźnie. Niech ta niezwykła i niewymowna tragedia czegoś nas nauczy. życie jest piękne i cudowne, ale jakże kruche i ulotne. Niech gońmy za władzą i kasą ale miejmy czas na ofiarną i czynną miłość, z której będziemy rozliczani przed trybunałem Miłosiernego Boga. "Spieszmy się kochać i szanować wszystkich ludzi, nie tylko tych wielkich i znanych, gdyż tak szybko odchodzą" Tym wszystkim tragicznie zmarłym dobry Bóg niech da wieczne szczęście i mocno przytuli do swego miłującego i miłosiernego serca.
  
         WIECZNY ODPOCZYNEK RACZ IM DAĆ PANIE, A ŚWIATŁOŚĆ WIEKUISTA NIECHAJ IM ŚWIECI. PRZEZ TWOJE WIELKIE MIŁOSIERDZIE, NIECH ODPOCZYWAJĄ w POKOJU!!! AMEN!!!

sobota, 3 kwietnia 2010

Życzenia - WESOŁEGO ALLELUJA!!!

Z głębi serca życzę Wam i nam wszystkim

On wychodziz grobu moich grzechów i pokonuje je swoją niewymowną i nieopisaną miłością.Tego z głębi kochającego serca życzę i Wam kochanii szanowni goście i czytelnicy mojego bloga.

Niech zmartwychwstały Pan, obdarza naswszystkich Swą miłosierną miłością, pokojem i niewypowiedzianą radością.

NiechOn natchnie nasze, co raz bardziej zabiegane życie nową nadzieją i wiarą wlepsze, piękniejsze jutro. Niech te najważniejsze święta wielkanocnej radości,będą przeżywane w pokoju, nadziei i wielkiej radości z tego, że wielki Bógumarł i zmartwychwstał dając nam nowe, lepsze życie w sobie.

Niech radosne ALLELUJA!!! zawsze rozbrzmiewa wnaszych pełnych radości i miłości sercach.

Tego życzy wasz szalony romantyk

 

  ŁUKASZ CICHOCKI


 

piątek, 2 kwietnia 2010

On, umiera a co mi do tego

  
On, szalony Bóg umiera za mnie i Ciebie z wielkiej miłości do nas ludzi. Ale czy to nas w ogóle obchodzi i wzrusza? Nie jest mi obce Cierpienie Jezusa, doświadczam go w całym swoim życiu, od pierwszych minut mojego istnienia na tym Bożym świecie. Dlatego śmiało mogę powiedzieć za Św. Pawłem. "Dopełniam udręk i cierpień w swoim ciele" i w całym moim pięknym i niełatwym życiu

czwartek, 1 kwietnia 2010

Drogim Kapłanom

  


Wszystkim drogim Kapłanom życzę by zawsze byli aniołami prawdziwej i ofiarnej miłości, które swoim życiem i postępowaniem zawsze i wszędzie wskazują na Chrystusa ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego

sobota, 27 marca 2010

Święty czas łaski

        Ja i Ty tak traktujemy Boga miłości, gdy popełniamy jakikolwiek grzech wchodząc z nim w dialog i przywiązując się do niego.  Jutro zaczynamy wielki tydzień, szczególny czas łaski i miłosiernej miłości. Czy wykorzystam ten święty czas dany mi od mojego Boga? Na to odpowiedzmy sobie sami w swoim własnym sercu i sumieniu. Niech ta niezwykła i wymowna fotka, będzie inspiracją do mojego i Twojego nawrócenia, wielkiego powrotu na łono Boga szalonej i miłosiernej miłości.

niedziela, 7 marca 2010

Dzień naszych kochanych kobiet

Kobieta piękne dzieło Pana

 


  

Taką wielką miłością płonę do Was piękne i wspaniałe kobiety. Oto kilka moich myśli o Was śliczne istotki;) 

            Myślę, że temu Gościowi, co stworzył ten piękny świat, najbardziej udało się jedno dzieło, które ja nazywam przecudownym arcydziełem. Tym arcydziełem jest drugi człowiek, czyli kobieta.

  

Tzw. piękna, słaba płeć. Piękna tak oczywiście, jak najbardziej, ale słaba? Tu zdecydowanie mówię nie! Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Czy słaba kobieta może rodzić kilkoro dzieci? Potem je nierzadko samotnie wychowywać? Co można powiedzieć o kobiecie, która rodzi i wychowuje chore niepełnosprawne dziecko, opiekując się nim prawie przez całe życie? O tej, co ma cały dom na swojej głowie, dodatkowo jeszcze pracuje, by utrzymać całą rodzinę. Znam np. taką niezwykłą kobietę, co ma niepełnosprawnego męża, niepełnosprawną córkę i jeszcze opiekuje się swoim bardzo chorym na raka ojcem. To tylko kilka z wielu przykładów. Czy o takich kobietach można mówić, że są słabe? Oczywiście, że nie! A że często płaczą to nie szkodzi. Łzy kobiety nie są oznaką słabości, ale wrażliwości i miłości kobiecego serca. To serce potrafi naprawdę wiele znieść, gdy jest wypełnione prawdziwą i mądrą miłością.

  

Kobieta jest częścią mężczyzny, jest kością z jego kości i ciałem z jego ciała. Tak mówi pierwszy mężczyzna Adam do pierwszej kobiety Ewy. To cudowne żebro mężczyzny dało nam fenomenalną istotę Kobietę. Bez tych ślicznych kwiatów, którymi są kobiety, świat byłby nudny, bardzo smutny i monotonny. Ja osobiście nie chciałbym żyć na takim świecie, bo bez pięknych kobiet naprawdę nie warto żyć.

  

Ja jestem wielkim miłośnikiem kobiet. Ich wrażliwych serc i pięknych, seksownych ciał. Dla mnie każda kobieta jest piękna, ale nie każda ładna. Pamiętajcie kochani przyjaciele mężczyźni, kobieta w podeszłym wieku też ma swoje niepowtarzalne piękno. Ciało jest piękne, ale jest tylko powłoką tego, co jest piękniejsze. Czyli serce i dusza, które mogą być wiecznie młode i piękne.

  

Dla mnie kobieta wygląda najlepiej bez niczego, albo jak ma minimalną ilość ubrań na sobie, wtedy jest najpiękniejsza i można Ją podziwiać i kontemplować w całej okazałości. Kobieta jest jak róża: piękna, pachnąca, subtelna i bardzo kusząca, ale potrafi też i porządnie ukłuć. Przekonałem się o tym osobiście, niestety. Są dobre i złe kobiety, które nie zasługują na miano kobiety, a tym bardziej na miano matki. Ale nie chcę o tym pisać, gdyż w swoich artykułach chcę pokazywać tylko samo dobro, a nie zło.

  

Do pełni mojego szczęścia brakuje mi tylko jednego, tej jednej, jedynej i umiłowanej kobiety, którą bym kochał ponad wszystko. A Ona mnie mimo mojej choroby i dość sporej niepełnosprawności fizycznej. Jeszcze mam nadzieję, że pojawi się taka niezwykła, mądra i piękna kobieta w moim dość trudnym, ale mimo wszystko pięknym życiu.

  

        Dziś 8 Marca. W dniu święta wszystkich kobiet, jako przedstawiciel męskiej społeczności życzę naszym wszystkim kobietom szczególnie czytelniczkom mojego bloga, abyście pięknie i szlachetnie wypełniały swoje dość trudne, ale piękne powołanie bycia kobietą. Byście zawsze były piękne i mądre, pięknem i mądrością miłości, bo to właśnie miłość czyni Was pięknymi i mądrymi ozdobami naszych męskich serc i całego naszego życia. Takie cudowne kobiety stają się dla nas naszym natchnieniem i melodyjną muzyką, która ślicznie gra w naszych męskich duszach. Oby takich kobiet, nigdy nie zabrakło na tym Bożym świecie.

  

Wiele dobrego i długiego zdrowia, radości, cudownych uśmiechów na Waszych ślicznych twarzach. Ogrom serdeczności i życzliwości od swoich ukochanych mężów, ojców, braci, kolegów i przyjaciół. Niech piękno Waszej kobiecości będzie cudownym odbiciem Boga miłości, który dał nam Was z miłości do mężczyzny, by nie był sam i aby był szczęśliwy u boku pięknej mądrej i kochającej kobiety. Życzę, by każda kobieta była kobietą prawdziwej i gorącej miłości, dla której warto żyć. To jest jedno moje życzenie dla Was moje cudowne kobiety, które jesteście przecudownymi arcydziełami Boga miłości.

  

Dla mnie osobiście jesteście wielką radością i rozkoszą mojego wrażliwego i kochającego serca. Kocham Was bardzo kobiety, piękne Różyczki mojego serca. Wasz szalony i miłujący Wasze kobiece piękno romantyk Łukasz  Cichocki.

  

Każdej kobiecie pragnę ofiarować taką śliczną róże, która jest odbiciem Waszego kobiecego piękna.

środa, 17 lutego 2010

STOP - WIELKI POST

           "Pamiętaj człowieku, że prochem jesteś i w proch się obrócisz." 

          Niech ta prawda nam przyświeca gdy za szybko pędzimy na tym świecie. Poniższy tekst ukladalem i pisalem sam osobiscie. Jest także na N.K http://nasza-klasa.pl/profile/12383798/gallery/album/2/224


Stop – wielki post

 

Jadąc samochodem drogami naszego kraju, często widzimy ten znak drogowy STOP! Co by było, gdy kierowca zignorował ten znak? Poniósłby wielkie konsekwencje swojej nierozważnej decyzji.

Taki znak stopu nam dzisiaj daje Ten, który jest łaskawy, łagodny, miłosierny i nieskory do gniewu. Bóg szalonej miłości, który umarł za mnie i Ciebie właśnie z tej miłości.

Tym znakiem stopu jest właśnie Wielki Post, który dziś w środę rozpoczynamy posypaniem głowy popiołem, znakiem pokuty i nawrócenia. To czas zatrzymania naszego życiowego samochodu, który nierzadko jest rozpędzony na maksa i ciężko go czasami zatrzymać. To znak i czas zadumy i refleksji nad swoim własnym życiem i postępowaniem.

  

Czy zauważę ten święty znak stopu? Czy go nie zignoruje? Jeśli go zignoruję to potem nie mniej drogi Łukaszu – drogi człowieku precesji do Boga, że Twoje życie się wali i nic nie wychodzi. Po to Bóg daje nam ten święty czas wielkiego postu, byśmy się zatrzymali i zrozumieli cel naszego ziemskiego życia. Tym celem jest nasze zmartwychwstanie i wieczne królowanie z Bogiem w Jego ślicznym domu – w niebie.

Więc zatrzymajmy nasz życiowy samochód póki czas, oby potem nie było za późno na to. Bądźmy dobrymi kierowcami naszego życiowego samochodu i zwracajmy uwagę na znaki miłości, którym m.in. jest Wielki Post, szczególny czas rehabilitacji naszej duszy, serca i sumienia, które często jest brudne i zafajdane.

 

niedziela, 14 lutego 2010

WALETYNKI

  


Moje waletynki prezentowane na N.K



 


Kocham Was kobiety, szczególnie jedną, której nie mogę tego powiedzieć ani okazać. Takie jest życie może trochę niesprawiedliwe. Dla wielu ten wyjątkowy dzień jest radosny, ale dla wielu bardzo smutny i przgnębiający. Doskonale wiem co wtedy czują. Lecz mimo to bardzo Was kocham piękne kobiety, które jestecie radością i rozkoszą mego męskiego, wrażliwego i kochajacego serca. Z miłościa Was wszystkie całuję. Wasz czuły walenty

  


 

Miłość pięknym uczuciem jest,
to ona nadaje naszemu życiu sens.
Ona uczy nas wytrwałości,
co to za życie gdy nie ma w nim miłośći?

Miłośc to piękny z nieba dar,
wchodzi w nasze serca jak magiczny czar.
To uczucie serca przeszywa,
a gdy odchodzi to je na szczątki rozrywa.

Miłość to nie tylko słowo bez znaczenia,
ale to coś nie do wytłumaczenia.
Bo tego nie można opisać słowami,
to uczucie okazujemy naszymi gestami.

Super piekne słowa;).........."co to za zycie....? to proste wtedy zycie jest bez pieknego zycia. Bo tylko szczera i goraca milosc, jest prawdziwym i pieknym zyciem. Dajac innym milosc, dajemy im owocne i soczyste życie. Tego życzę sobie i wszystkim Wam moi kochani


 


Tak pragnę być wielkim i pięknym sercem miłości dla wszystkich, których znam kocham. Szczególnie dla tej jedynej, która w przyszłości odda mi się cała do końca. Z całym sercem, duszą, umysłem i ciałem. Pragnę być dla Niej pięknym słońcem i całym niebem miłosci. Tego pragnę i do tego dążę;)   

czwartek, 11 lutego 2010

Cierpienie - najtrudniejsze powołanie

Cierpienie - Najtrudniejsze powołanie

   

To już 18 raz obchodzimy światowy dzień chorego. Tj. 11 lutego we wspomnienie N.M.P z Lourdes. Ustanowiony przez naszego umiłowanego rodaka, Sługę Bożego Jana Pawła II, przez tego, dla którego choroba, cierpienie i ból nie były obce. To On, ten wielki człowiek, był i jest fenomenalnym nauczycielem przyjmowania cierpienia i godzenia się z nim.

Cierpienie jest wielkim i najtrudniejszym powołaniem, z którym bardzo trudno jest się zaprzyjaźnić i pogodzić. To jest moje zdanie. Do tego trzeba wiele czasu i wielkiego hartu ducha przepełnionego miłością Boga i drugiego człowieka. Człowiek chory, cierpiący i przyjmujący to cierpienie z wiarą, jest bardzo złączony cierpiącym i umierającym Chrystusem na Krzyżu. Ośmielam się stwierdzić, że jest współ-odkupicielem tego zwariowanego świata.

Ktoś powiedział, że: „Gdyby nie cierpienie i modlitwa wielu tysięcy ludzi chorych, ten świat już dawno przestałby istnieć.” Myślę, że to jest prawda i mam wielką nadzieję, że moje Cierpienie też się do tego przyczynia. Pragnę i wierzę, że tak jest, że to moje cierpienie przyniosło, niesie i będzie niosło ogrom dobrego i miłości dla wielu, wielu ludzi. Oby ta moja niepełnosprawność i zależność od innych, nigdy nie szła na marne. Pragnę oby Ci, którzy mi pomagają w życiu codziennym dostrzegali w moim cierpieniu i w moim życzliwym uśmiechu prawdziwego i żywego Boga miłości, który Ich bardzo kocha.

Tu, z sercem pełnym wrażliwości, serdecznie dziękuję wszystkim „Weronikom i Szymonom”, którzy pomagają w dźwiganiu Krzyża mojej choroby i niepełnosprawności. W pomaganiu chorym bierzecie udział w pewnego rodzaju zbawianiu tego świata, a może nawet samych siebie.

Nie dawno usłyszałem super mądre zdanie: „Cierpienie jest po to, by dowartościować Życie” i to jest święta prawda. A ja dodaję: Cierpienie jest po to, by dowartościować swoje własne Życie i pokochać je ponad wszystko. W cierpieniu uszlachetnia i udoskonala się nasza miłość do Boga, ludzi i życia. Tak samo jak złoto w ogniu.

Kochani zdrowi, pomagający nam w codziennym życiu, doceniajcie swoje własne zdrowie, sprawność Waszego ciała, to, że nie musicie prosić o pomoc w wykonywaniu podstawowych czynności w codziennym życiu. Doceniajcie to i szanujcie, bo nigdy nie wiadomo, kiedy możecie znaleźć się na naszym miejscu, czego Wam nie życzę. Szanujcie chorych i niepełnosprawnych obdarzając miłością i wrażliwością, tak czyniąc oddajecie chwałę Bogu. Módlcie się o cierpliwość i pokorę dla nas, abyśmy godnie i wytrwale wypełniali to najtrudniejsze powołanie, jakim jest cierpienie.

  

Niech ten kolejny dzień chorego uświadomi nam wszystkim, jakie życie jest piękne i jakże kruche i ulotne, że nie warto za wszelką cenę gonić za dobrami tego świata, a szczególnie za cenę zdrowia i życia. Kochani zdrowi i chorzy przyjaciele, żyjmy w prawdziwej i gorącej miłości, a wtedy świat stanie się lepszy i piękniejszy. Gdyż tylko miłość nadaje w życiu sens i każdego zrozumie. Nie żyjąc w miłości, to wtedy jesteśmy najbardziej chorzy i godni politowania. Dlatego niech Ona będzie piękną ozdobą naszego serca i życia. Niech ta miłość będzie najskuteczniejszym lekarstwem na wszelkie choroby naszego życia.         Ł.C