piątek, 31 marca 2017

Usiłowali Go zabić

            Usiłowali Go zabić, bo był niewygodny. To jego ziomkowie to planowali, bo nie dostosowywał się do ich utartych, wygodnych schematów, bo naginał ich nieludzkie prawa, gdyż ważniejszy był dla Niego drugi biedny człowiek, niż ich durne prawa.

            Dla mnie współczesnego też często jest nie wygodny, bo za dużo chce proponuje, ale nigdy nie wymaga. Może dlatego też często Go zabijam w swoim sercu, życiu przez swoje grzechy, złe wybory życiowe. Bo mało kocham, bo za mało słucham Jego głosu miłości i wypełniam Jego świętą wolę. On mimo to jest ze mną kocha mnie i nieustannie zmartwychwstaje w moim tak bardzo poranionym sercu i chorym życiu.      



          Starajmy się z Jego Boską pomocą nie zabijać Go w sobie swoimi grzechami i złymi decyzjami, a On będzie z nami ze swoją niepojętą miłością, która będzie w nas stale zmartwychwstawać. Tego życzę nam wszystkim kochani moi. 

środa, 29 marca 2017

Miejmy wiarę

             Miejmy mocną i ugruntowaną wiarę w Syna Człowieczego - JEZUSA CHRYSTUSA, którego Bóg Ojciec posłał aby nas zbawić. A wtedy będziemy mieli piękne życie wieczne w Jego Boskiej chwale i nigdy nieprzemijającej miłości, która jest najdoskonalszym motorem naszego dobrego działania i całego życia.

             Tego z wrażliwego serca życzę sobie i Wam umiłowani moi, w tym kolejnym dniu naszych wielkopostnych rozważań.

wtorek, 28 marca 2017

Wkurzające pytanie

            Co za idiotyczne pytanie dziś Jezus zadaje mi i Tobie. Czy chcesz być zdrowy? Przecież tyle już lat choruję na taką lub inną chorobę, nie ma kto mnie zaprowadzić do odpowiedniego lekarza. A gdy już dochodzę do jakiegoś lekarza, to inny chory, bardziej sprytny wpycha się przede mną. A On się pyta, Czy chcę? Sorry za słowo co za debil no jasne że chcę.! Jest przecież Bogiem wszechwiedzącym i powinien wiedzieć że chcę. To tak po ludzku myśląc i mówiąc.

         Mimo to tak pyta czy chcesz być całkowicie zdrowy? Co za tym idzie zupełnie zmienić swoje życie. Jego uzdrowienie wymaga od nas zaangażowania, współpracy, współdziałania. Czy lekarz daje pacjentowi od razu zdrowie? NIE! To wymaga czasu, nie raz długiego czasu by coś się stało zdrowe lub sprawne. Wymaga stosowania się do zaleceń lekarskich.



            Tak samo jest uzdrowieniem Boga, choć czasem może kogoś od razu uzdrowić, ale to się rzadko zdarza. Jemu chodzi o to żebyśmy byli zdrowi cali najbardziej duchowo. Pragnie byśmy mieli przede wszystkim zdrowe serca, zdolne do kochania wszystkich na wzór Jego dobrego uzdrawiającego i miłującego nas serca. Nasze pełne zdrowie jest w Jego świętych ranach i w drzewie życia w Krzyżu.

         Niech On uzdrawia nas na swój święty i nieomylny sposób. Tego bardzo życzę sobie i Wam ukochani moi.  Czasem potrzebne są Jego wkurzające pytania, by nas pobudzić do działania w dobru i miłości. 

poniedziałek, 27 marca 2017

Uwierzyć słowu

            Mentalność współczesnego chrześcijanina i każdego człowieka jest taka. Że potrzebujemy bardzo dowodów i znaków, ale żeby uwierzyć na słowo to już dla nas zbyt wiele. Od razu myślimy, że ktoś  kłamie, oszukuje i kombinuje. Jeśli tak myślimy, to może sami tak robimy co?



            Jakże trudno nam uwierzyć słowo człowieka, którego widzimy, a co dopiero uwierzyć słowu dobrego Boga, którego nie widzimy. Mimo to zachęcam siebie i Was byśmy z całą mocą wierzyli w Jego słowo, które samą prawdą i wielką, łagodną, cierpliwą i miłosierną miłością, która nas zbawia. Taką miłością, która nigdy nie potępia człowieka, nawet najbardziej grzesznego, ale jest z nim i daje nowe, lepsze życie w sobie.

            Uwierzmy w uzdrawiające słowo Pana, który nigdy nie jest przeciw człowiekowi, ale zawsze z nim. Tego z serca życzę nam wszystkim kochani moi.

niedziela, 26 marca 2017

Być człowiekiem światłości

                Być człowiekiem światłości, to mieć w sobie Jego światło miłosiernej miłości. To pozwolić mu nałożyć święte błoto na nasze chore oczy i dokonać cudu uzdrowienia.  

              Nasze oczy serca i duszy są ślepe, dlatego bardzo potrzebują tego uzdrawiającego światła, by w końcu dostrzegły dobro. To dobro, które jest w nas i wokół nas, to dobro, które szalenie kochający nasz Bóg okazuje nam każdego dnia.



             Niech Jego światło dobroci, przemienia nasze patrzenie na świat, szczególnie na drugiego człowieka. Niech pomoże nam uwierzyć w Boga szaleńczej dobroci i oddać Mu pokłon ufnej miłości. Tego życzę nam wszystkim kochani moi w tę 4 niedzielę wielkiego postu.

sobota, 25 marca 2017

Zawsze zadziwia mnie

              Zawsze zadziwia mnie ta scena Zwiastowania. Zastanawiam się co by zrobiła dziś 14-sto latka do której przychodzi Anioł i mówi: Będziesz Matką samego Boga i to bez uprawiania seksu. Nie jedna z współczesnych dziewczyn, by się popukała w czoło i pewnie poleciałyby nie cenzuralne słowa.

        Maryja mówi ok będę Mamą Boga choć kompletnie tego nie pojmuje, lecz z wiarą i ufną miłością przyjmuje.



 

        Życzę nam wszystkim Jej pokory i ufnej wiary, że u dobrego Boga wszystko jest możliwe, choć często tego nie przyjmujemy i nie pojmujemy. Bądźmy dobrego obrońcami życia od poczęcia do naturalnej śmierci, nawet gdy świat nas znienawidzi i będzie pluł szatańskim jadem złości i oszczerstw. Nie przejmujmy się tym, bo u naszego dobrego Boga wszystko jest możliwe. Tego z serca życzę sobie i Wam kochani moi pozdrawiam cieplutko i uroczyście w tym pięknym dniu Zwiastowania Pańskiego. 

piątek, 24 marca 2017

Ciągle się uczę

             Życie każdego człowieka, to nieustanna nauka tej właśnie umiejętności kochania. Ja ciągle, w każdej minucie mego życia uczę się Go kochać taką miłością o jakiej dziś mówi. Czyli kochać Go całym sobą sercem, duszą, duchem, umysłem i całym ciałem. Chciałbym i pragnę tego, choć w 1% tak Go kochać jak On mnie ukochał.

            Mając Jego świętą i niepojętą miłość w sercu, bez żadnych oporów będę chciał i potrafił drugiego człowieka, nawet tego najgorszego. Bo mając Tą miłość w sobie, pokonamy nawet najgorsze zło w swoim życiu i w drugim człowieku.



      Nieustannie uczmy się prawdziwie kochać dobrego Boga i bliźniego swego jak siebie samego. Tego życzę sobie i Wam kochani moi. 

czwartek, 23 marca 2017

Dobrze rozeznawać

         Trzeba być napełniony Duchem Św, i szaloną miłością Chrystusa, by dobrze rozróżnić dobro od zła. A to jest trudne. Często oceniamy innych, że robią zło gdy czynią dobro. Tak jak Jezusa osądzili, że mocą złego ducha uzdrowił niemego. Często i nam się miesza dobro ze złem.



 

      Mając moc Ducha św. zawsze będzie z Chrystusem, nigdy przeciw Niemu. Siłą Jego miłosiernej miłości będziemy robić dobrze wszędzie i każdemu. Gdyż niemożliwe jest, żeby uczeń i przyjaciel dobrego Boga czynił zło. Tego życzę nam wszystkim kochani moi. 

środa, 22 marca 2017

Naucz mnie

Dobry Panie, naucz mnie grzesznego wypełniać Twoje święte przykazania, które mają być cennymi drogowskazami na mojej drodze życiowej. Pomóż mi ich uczyć ludzi, zwłaszcza tych, którzy mają nie po drodze do Ciebie.



       Jeśli Ty święty i niepojęty Bóg sam je wypełniałeś, to kim ja jestem żebym ośmielał je zmieniać lub znosić?

         Napełniaj nieustannie mnie swoją niesamowitą miłością. Bo jeśli Nią będę szczerze kochał, Twoje przykazania nie będą przeszkodą i uciemiężeniem, ale słodkim plastrem miodu dla mego serca i prawdziwym światłem dla zmroczonej duszy. Tego życzę sobie i Wam umiłowani moi. 

wtorek, 21 marca 2017

Czy mam być tak naiwny?

Do czego zachęca i namawia mnie i Ciebie nasz Bóg? Do swojej postawy, czyli do bycia niesamowicie dobrym. Do bycia naiwnie miłosiernym, okazując przebaczenie zawsze, wszędzie i każdemu, ilokrotność by mnie o to prosił. Przebaczyć nawet temu, kto mnie co dziennie obraża, a mimo to ciągle prosi o przebaczenie.



Czy naprawdę mam być tak bardzo naiwny i wyrozumiały? TAK!! Jeśli na serio chcę być prawdziwym uczniem, przyjacielem skandalicznie dobrego i miłosiernego Boga. Mam przebaczać 77 razy, czyli zawsze i każdemu, bo jestem ogromnym dłużnikiem miłosierdzia wariacko kochającego mnie Boga.



Przebaczajmy z serca sobie nawzajem, abyśmy nigdy nie zostali nazwani niegodziwymi sługami i przyjaciółmi. Tego bardzo życzę sobie i Wam ukochani moi. Pozdrawiam serdecznie i bardzo wiosennie. Niech ta wiosna budzi nas do lepszego, piękniejszego życia w miłości i dobroci wobec innych.

poniedziałek, 20 marca 2017

Miał plany i marzenia

            Pewnie jak każdy młody, zdrowy facet miał pragnienia, marzenia i plany. Poznał i pokochał czystą miłością prześliczną 15-letnią dziewczynę o cudownym imieniu Maryja. Myślał bardzo poważnie o Niej, niewątpliwie chciał założyć z Nią cudowną rodzinę z gromadką ślicznych, wesołych dzieci.

           Poniekąd tak się stało tylko bez gromadki dzieci, ale z jednym, wyjątkowym Dzieckiem, które dobry Bóg mu powierzył. Ustanawiając Go Jego prawnym opiekunem i ziemskim ojcem.

         W Ewangeliach nie ma ani jednego Jego słowa, a mimo to jest niezwykłym świadkiem żywej wiary,, niezłomnej nadziei, pięknej, pokornej, ale i odważnej miłości. Taką cudowną miłością nieustannie obdarzał swoją umiłowaną małżonkę Maryję i swego przybranego Syna Jezusa Chrystusa.

              Więc prośmy tego wielkiego świętego, by nam wybłagał taką właśnie odważną, piękną, ofiarną i odważną miłość w naszych poranionych sercach. Tego życzę sobie i Wam kochani moi.  

            Święty Józefie, umiłowany oblubieńcze Niepokalanej Maryi i troskliwy opiekunie Zbawiciela świata Jezusa Chrystusa, módl się za nami. AMEN!!!!!



         Niech ten rysunek uświadomi nam współczesnym, że On był zwykłym, wesołym facetem, który zachowywał się normalnie, jak każdy typowy Ojciec.

niedziela, 19 marca 2017

Woda dająca wieczne życie

Zmodyfikowany tekst z roku 2008 dobrego rozważania ;)

Nikt z nas nie może żyć bez wody. Bez wody giniemy usychamy jak drzewo na pustyni, które nie ma życiodajnych soków by dalej rosnąć i rozwijać się. Jak wielki dar dał nam Stwórca świata wodę. Nie myjmy się nie używajmy wody przez kilka dni, co z nami będzie? Po prostu jeden wielki wrak człowiek umiera i wszystko co żyje też.



Tak samo nasze dusze i serca stają się trupami bez wody, którą oferuje nam nasz szalony Mistrz miłości. Ta woda jest życiodajną wodą, która wytryska razem z przenajświętszą Krwią z przebitego boku Chrystusa obmywa nas z grzechów i zapewnia nam mieszkanie w domu Ojca Niebieskiego. Ta woda najbardziej i najmocniej działa w sakramencie pokuty, gdy szczerze i z żalem wyznajemy swoje grzechy. Właśnie tam, najbardziej zanurzamy się w tej życiodajnej wodzie miłości i wielkiego miłosierdzia. Jest to ta sama woda, którą widzimy na obrazie „Jezu, ufam Tobie.” W tym świętym czasie Wielkiego Postu, powinniśmy częściej i bardziej korzystać z tej świętej oczyszczającej wody Jezusa, którą nam dziś oferuje w osobie samarytanki.



Myślę, że taką życiodajną i leczącą wodą może być, a raczej powinna być prawdziwa, ofiarna i oddana miłość,bo bez niej jak bez wody giniemy i umieramy. Ona jak woda użyźnia naszą glebę życiową odświeża nasze wnętrze, uskrzydla unosi człowieka ponad ziemię i sprawia, że chce się naprawdę żyć a nie wegetować. To sprawia miłość która źródło ma w niepojętej i miłosiernej miłości Boga. Ta miłość jest rozlana jak woda w naszych sercach przez Ducha Świętego, jak mówi Św. Paweł w dzisiejszym drugim czytaniu. Ta rozlana w naszych sercach miłość daje nadzieję która zawieść nie może. Tej niezłomnej nadziei bardzo potrzebujemy, my grzeszni ludzie.

Prośmy dziś w trzecią Niedzielę wielkiego postu razem z Samarytanką,która dzięki spotkaniu z Chrystusem dającym wodę życia poznała prawdę o swoim pogmatwanym życiu. Panie daj nam tej wody żywej, abyśmy już nigdy nie pragnęli i mieli życie w Tobie. Niech ta Woda oczyszcza nas z naszych grzechów i gasi pragnienie miłości. Prośmy by Jezus na zawsze pozostał w naszych sercach i pamiętajmy, że On jest prawdziwym naszym Zbawicielem i całego świata. „Kiedy Bóg mówi nie gardź Jego słowem” Jego słowo jest jak ożywiająca woda, która napełnia nasze serca. Pozwólmy by ta życiodajna woda miłości przenikała nas do głębi i przemieniała nasze nieraz trudne grzeszne życie. AMEN!!!

Tego z serca życzę nam wszystkim kochani moi. ;)

sobota, 18 marca 2017

Grzesznicy, których warto naśladować

           To mój zmodyfikowany komentarz z 2007 roku. Przepraszam, że jest taki długi, ale wtedy dopiero raczkowałem w swoim pisaniu. Mimo to wierzę i mam nadzieję, że komuś on pomoże. Dobrej lektury życzę ;)

 

            Co myślicie, jaki dziwny tytuł? Tak może i dziwny konserwatywny, ale prawdziwy. Przychodzili do Jezusa ludzie tzw. Marginesu społecznego, ludzie ulicy złodzieje mordercy celnicy, którzy byli bardzo bogaci, prostytutki alfonsi,najgorsza tzw. melina społeczna. Przychodzili do człowieka, którego uważali za doskonałość, do tego, który był i jest ich najlepszym przyjacielem, który rozumiał ich i miał moc leczenia ich najgorszej choroby, jaką jest grzech. To właśnie z takimi ludźmi Jezus jadł i pil, był nie jako jednym z nich.

              Ten, który jest samą świętością, wchodzi miedzy grzech, aby i z tego grzechu wyprowadzić dobro i życie. Oni przychodzili, aby Go słuchać, by słuchać czystej miłości, która ma moc wyzwolić ich z więzów grzechu, który zamyka nam bramy nieba. Ci grzesznicy słuchali Go nie tylko uszami fizycznymi, ale uszami duchowymi, uszami serca,które jest bardzo spragnione Jego miłosiernej miłości.

          Na to wszystko szemrali tzn. narzekali faryzeusze ci, którzy uważali się za sprawiedliwych za świętych nieskalanych, tylko aureoli i ramki im brak ha ha ha.To im się nie podobało, tym niby świętym ludziom, ze Jezus ten rozmawia je i pije z tymi ludźmi, których oni uważali za nic za niegodnych siebie.Oni się brzydzili takimi ludźmi z marginesu. To właśnie o nich, którzy tak spostrzegali innych Jezus powiedział: „Groby pobielane” na zewnątrz piękni a wewnątrz pełni trupich kości. W innym miejscu mówi „Przyszedłem szukać i ocalić to, co zginęło”,czyli mnie i Ciebie kochana siostro i drogi bracie, właśnie nas grzeszników, by ocalić nas od naszej strasznej choroby, której na imię grzech, a przez to otwiera nam bramy nieba, dając nam zbawienie wieczne.

            Lecz my, jesteśmy przewrotni ludem o twardym karku i wolimy trwać w naszej grzesznej chorobie. Tak trwamy, bo dobrze nam jest w naszym własnym smrodzie bagnie, sorry za słowo gównie – w naszych grzechach, które często stają się nałogiem, z którego potem ciężko wyjść. A jednak coś nas gryzie nie daje spokoju, to miłosierna zazdrosna miłość Boga, który przychodzi i upomina się o moją i Twoją miłość, On zebrze o moją i Twoją miłość, bo jest Bogiem zazdrosnym, ale nie zaborczym. Ten dobry Bóg, pragnie jedynie mojego i Twojego szczęścia. On Pan miłości nie chce nikogo do siebie przywiązywać szanuje naszą wolną wole, którą sam nam ją dał. On mówi zawsze, „jeśli chcesz” przyjdź do mnie ty, który obciążony jesteś swoim grzechem, słabością, nałogiem, chorobą duszy a Ja Cię pokrzepię swoją miłosierną miłością, podźwignę Cię z twojego bagna, tylko przylgnij do mego miłującego serca. Do tego serca, które z miłości do mnie grzesznika, zostało na ociecz otwarte na krzyżu dając mi życie. Czy skorzystam z tego wielkiego daru? Zależy tylko od de mnie.

            Och! jak przyjemny jest grzech Np. grzech nieczystości jak ja go lubię, Niestety stał się on moim nałogiem, właśnie ten grzech i różne inne zamykają mnie na ten dar życia i miłości,który płynie z Chrystusowego krzyża. Dlatego ciągle i nieustannie z nim walczę,by stać się naprawdę człowiekiem cudownej, ofiarnej miłości, a przez to pięknym świadkiem Jezusa mojego Pana. Dlatego ewangeliczni grzesznicy, są dla mnie godni naśladowania, oni są dla nas niesamowitym wzorem, z którego warto brać przykład.To oni pod wpływem słów Mistrza nawracali się zmieniając swoje życie o 180% czyja tak potrafię? Czy jestem aż tak odważny by pójść za Tym, który jest moją drogą prawdą i życiem? Czy stać mnie na to? A czy wogóle słucham tego, co mówi do mnie szalony Bóg miłości? A może jednym uchem słucham a drugim wypuszczam. Może bardziej słucham tego świata i przeciwnika Boga niż Jego samego? Ten przeciwnik szatan jest także i naszym wrogiem, a często się z nim zaprzyjaźniamy. Dajemy mu ogromną radochę, gdy trwamy w naszych grzechach, jemu o to chodzi zależy mu na tym żebyśmy trwali w nich jak najdłużej, bo wie doskonale, że to osłabia naszą wiarę i miłość a w rezultacie zamyka nas na Zycie. Zamyka nas na żyjącego Boga w nas, który jest samą miłosierną miłością. Jemu też na nas zależy, nawet nie mamy pojęcia jak bardzo Mu na nas zależy. Do tego stopnia zależy, ze potrafi zostawić 99 sprawiedliwych iść i szukać tej zagubionej, poranionej owieczki nie spocznie aż ją znajdzie. gdy znajdzie tę zagubiona opatruje ją i urządza wielkie weselisko. Tak się dzieje zawsze w niebie, gdy któryś z nas się nawraca i wraca na drogę miłości. U Niego każdy ma szanse, dla Niego nie ma człowieka do stracenia nie do uratowania, będzie walczył do końca do ostatniej sekundy jego życia, by wyrwać jego dusze ze szponów diabła.



                 Czy ja potrafię się przyznać, że jestem grzesznikiem, potrzebującym Bożego miłosierdzia? Jak św. Paweł, który nazywa się poronionym płodem, właśnie w tym płodzie objawiła się wielka moc i miłość wszechmogącego Boga. A może uważam się za tego, który nie ma grzechu i jest już święty jak faryzeusze i uczeni w piśmie z dzisiejszej ewangelii? To wtedy podwójnie grzeszymy swoją pychą i egoizmem, wtedy jesteśmy naprawdę godni politowania.

             Więc kochani z pokorą i skruszonym sercem wstańmy i pójdźmy do naszego Ojca –Tatusia, który jest bogaty w miłosierną przebaczającą miłość. Do Tatusia, który mięknie, gdy widzi skruszone serce przepełnione żalem za grzechy z miłości do Niego Ojca nieogarnionej miłości, która nigdy się nie skończy. AMEN!!!!!!!! Tego z głębi serca życzę sobie i Wam ukochani moi.

piątek, 17 marca 2017

Życiowa Winnica

Mam być dobrym rolnikiem, który solidnie uprawia swoją życiową winnicę. Muszę się starać, by wydała ona dorodne, zdrowe owoce i plony, które będę musiał w odpowiednim czasie oddać dobremu gospodarzowi, od którego dostałem w dzierżawę tę winnicę.

 

Mam też strzec się obrzydliwej, chorobliwej zazdrości, która może zabić miłość Boga we mnie i w innych ludziach. W ludziach, którzy w moim chorym mniemaniu mają lepiej i więcej niż ja.

Niech miłosierna łaska dobrego gospodarza życiowej winnicy, zadziała z wielką mocą i w tej sferze naszego poranionego życia. Tego z serca życzę sobie i wam kochani moi.

czwartek, 16 marca 2017

Być dobrym bogatym

           Każdy z nas jest na swój sposób bogaty, niekoniecznie materialnie czy finansowo. Bogaty w dobro, radość, pokój, w poczucie humoru, w piękno duchowe, w miłość i serdeczność.

           U bram naszego serca leżą współcześni Łazarze, którzy żebrzą o ochłapy naszego dobra i bogactwa. Czy Ich zauważamy? A może świetnie się bawimy w swoim egoistycznym życiu, udając że Ich nie ma? My jeszcze mamy czas na zmianę swojego myślenia, postępowania i całego życia, ten umarły bogacz już nie miał tego czasu.



            Mamy swoich proroków, czy Ich słuchamy? N.p współczesnego, wspaniałego proroka Papieża Franciszka, który tak wiele mówi o Łazarzach obecnego wieku i troszczy się o nich? To nasz kochany Franciszek apeluje do naszych sumień i bogatych serc, żebyśmy widzieli uchodźców, ludzi biednych, współczesnych Łazarzy i okazywali miłosierdzie, dając im trochę bogactwa z naszego życia.

         Dawajmy dobro każdemu napotkanemu Łazarzowi, abyśmy nigdy nie znaleźli się na miejscu tego nieszczęsnego bogacza, tam gdzie jest wieczny ogień nieugaszony. Tego z wrażliwego serca życzę sobie i Wam najdrożsi moi.

środa, 15 marca 2017

Czego pragnę?

Dziś swoich uczniów i przyjaciół obecnego wieku, czyli mnie i Ciebie On dobry Bóg pyta, Czego pragniesz? Super pytanie. Czy rzeczywiście pragnę tego największego i realnego dobra, którym jest On sam?

A może pragnę pozornego dobra, które niby kryje się w złu, grzechach szczególnie w tych nałogowych i przyjemnych. Czy często nie robimy jak ta matka i próbujemy przekupić Boga, by dał nam to pozorne dobro?

On wszechwiedzący Bóg wie najlepiej czego potrzebujemy i pragniemy, na pewno to nam da bez naszego zbędnego kombinowania. Czego pragniesz Człowieku? Czy tylko tego dobrego życia ziemskiego, czy może tego życia wiecznego? Takiego życia, gdzie już nie ma łez, bólu, cierpienia i różnych problemów.



Niech Jego miłosierna łaska pomoże mieć dobre pragnienia w swoim sercu, zgodne z Jego nieomylną wolą. Tego życzę sobie i Wam kochani moi. ;)

wtorek, 14 marca 2017

Być prawdziwie pokornym

           Jak bardzo nie dzisiejsze jest to Jego słowo. Bo przecież bardzo lubię być zauważony, doceniony, pochwalony przez ludzi. Lubię zajmować pierwsze miejsca w kościele, na różnych imprezach, żeby się pokazać jaki jestem super i wspaniały gość. Niestety niepełnosprawni też mają tą przypadłość. Czasem nasza niepełnosprawność jest pretekstem, żeby wykorzystać takie sytuacje, mówię to z Własnego doświadczenia.

             Dziś Chrystus zaprasza mnie bym się odsunął w cień, bym dał miejsce innym. Zaprasza mnie bym miał w sobie zdrowo pokorną miłość, która służy innym, a tym samym służy samemu dobremu Bogu, który mnie wywyższa w swojej łaskawości i wielkim miłosierdziu. Tego życzę sobie i Wam kochani moi.

poniedziałek, 13 marca 2017

Instrukcja dobrego życia

               Dzisiejszy fragment Ewangelii, to taka krótka instrukcja, do której powinien się dostosować każdy człowiek, nie tylko chrześcijanin.

             Po prostu mam się upodabniać do mojego dobrego Boga. Do Tego, który jest niesłychanie przebaczający w swoim miłosierdziu, nigdy nie potępiający człowieka, tylko nieustannie dawający mu ponad miarę dobro i swoją nieopisaną miłość. Mam być jak On dobry, mimo że często doświadczam wiele zła od innych. Aż strach pomyśleć co by było, gdy Bóg odmierzał taką miarą jaką często my mierzymy innych.



         Starajmy się z Jego łaską by, więcej było dobroci, prawdziwej miłości i ludzkiego ciepła w naszym życiu. A wtedy nam i wielu ludziom będzie lepiej na tym Bożym świecie.

       Z głębi szczerego serca tego życzę sobie i Wam kochani moi, w szczególności wszystkim Bożenom i Krystynom, które dziś obchodzą swoje święto. ;)

niedziela, 12 marca 2017

przemienić życie w górę Tabor

        W drugą niedziele Wielkiego postu widzimy naszego Chrystusa na górze tabor. O to zwykły człowiek z krwi i kości, tam w obecności trzech Apostołów przemienia się pokazując, że jest nie tylko człowiekiem, ale przede wszystkim Bogiem pełnym chwały, majestatu i Boskiego piękna. Tak Ich olśnił swoim światłem, że oniemieli, zgłupieli, nie wiedzieli co gadać. Chcieli tam zostać na zawsze byli pełni ekstazy, jakby byli na największym haju.

       Czasem przeżywamy w swoim życiu takie chwile radości, pełne uniesienia, są one niezbędne by rozjaśnić ciemne mroki życia. Gdy przyjdą trudne chwile, gdy nadejdzie nasza golgota, nasze krzyżowanie naszego życia, naszych planów i marzeń, te radosne, pełne uniesienia chwile mają nam pomóc przetrwać te moje trudne doświadczenia, kalwarie mojego życia.

       Nasza przemiana ma się dokonywać w tym wielkim poście na modlitwie osobistej i wspólnotowej przez Eucharystie, sakrament pokuty – spowiedź, przez rekolekcje i praktyki wielkopostne. Dziś w drugą niedziele wielkiego postu czytamy o przemienieniu po to by nas umocnić gdy będziemy rozważać największą tragedie świata tzn. mękę i śmierć samego Boga miłości po to, by ja i Ty miał życie wieczne.



     Niech się dokonuje moja i Twoja przemiana. By w naszym życiu zaistniała, zawsze trwała góra tabor i na nowo rozpaliła naszą miłość do Boga i człowieka. Byśmy byli doskonałym Jego obrazem miłości.

        Wołajmy za psalmistą, pełni ufności i miłości: „Mamy nadzieję, w miłosierdziu Pana” Oby nigdy tej nadziei nam nie zabrakło, bo ona umiera jako ostatnia. Tego życzę sobie i Wam kochani moi.

sobota, 11 marca 2017

Jak być doskonałym?

         Być doskonały, to kochać wszystkich ludzi. Nie tylko tych, tzw z urzędu, czyli rodzinę: Matkę, ojca, dzieci, najlepszych przyjaciół czy znajomych. Mamy również, a może przede wszystkim kochać tych, którzy zaleźli nam za skórę i nacisnęli na odcisk, który krwawi i ropieje nienawiścią i złością.

        Możemy kogoś nie lubić, ale musimy go kochać szanować i życzyć mu dobra. Tak musimy robić, jeśli na serio chcemy być doskonali, jak doskonały jest nasz dobry Bóg.



            Sami z siebie nie jesteśmy wstanie tego dokonać. Więc z wielką ufnością błagajmy by Jego miłosierna i nigdy nie męcząca się miłość pomagała nam, w tym trudnym zadaniu. Tego życzę sobie i Wam kochani moi.

piątek, 10 marca 2017

Nawzajem sobie wybaczać

       Każdy z nas jest grzeszny, ułomny i ma coś przeciw drugiemu. Jakieś ale, urazy nie dogadania się. Często zabijamy drugiego złym wzrokiem, słowem, tym samym zabijamy w nim dobro, które jest odbiciem samego Boga.

           Więc musimy sobie wybaczać i być wobec siebie miłosierni, jak On dobry Bóg jest miłosierny wobec nas grzeszników. Gdy tak zrobimy to wtedy możemy przyjdź do kochającego Boga i ofiarować Mu swoją nieudolną modlitwę i dary duchowe np. post.



 

             Usilnie prośmy dobrego Pana, by Jego niesamowita miłość uzdolniła nasze poranione serca do przebaczania sobie nawzajem. Tego z serca życzę sobie i wam kochani moi.

czwartek, 9 marca 2017

Być wytrwałym szukaniu i dawaniu dobra

          Być dobrym jak nasz Bóg, dawać ludziom tylko dobre dary, tak jak On mi nieustannie daje. Być konsekwentnym i wytrwałym w błagalnej modlitwie szukaniu dobra i pukaniu do drzwi różnych, ludzkich serc. Po to, by w tych sercach też złożyć dobre dary miłości, radości, pokoju i dobroci.

         Myślę, że to zadanie dla współczesnego ucznia i przyjaciela Chrystusa. Więc wytrwale prośmy Go, by nasze dobre dążenia i pragnienia współgrały z Jego świętą i nieomylną wolą. A wiem, że to jest bardzo trudne. Tego z serca życzę sobie i Wam kochani moi.

środa, 8 marca 2017

Piękno kobiet

              Tak jestem jak chyba każdy facet wielkim miłośnikiem kobiecego piękna. Tego piękna Ich serc, dusz i ciał. Są dla mnie radością i wielką rozkoszą mego wrażliwego, męskiego serca i oczów. Niektóre z nich są tak bardzo piękne, że aż coś niesamowitego mi się robi tam w środku mego czułego serca.

          Jak nie można sobie wyobrazić ogrodu bez cudownie pięknych kwiatów, tak ja nie wyobrażam sobie mojego świata, bez piękna kobiet. Tych, które są arcydziełami dobrego, miłosiernego Boga.

         W tym wyjątkowym dniu Ich święta, w imieniu wszystkich mężczyzn z głębi gorącego serca życzę. Abyście  zawsze były zdrowe, mocne i piękne mocą i pięknem miłości, która daje radość, pokój i natchnienie naszym kochającym Was męskim sercom. Byście zawsze doznawały od nas szacunku i uznania za wielkość bycia kobietą.



         Niech ten 8 marca trwa przez cały rok w naszych sercach, myślach, gestach i uczynkach. Tego z głębi gorącego serca życzy Wasz wielki miłośnik Waszego piękna Łukasz Cichocki

wtorek, 7 marca 2017

Piękna modlitwa Ojcze nasz

        Modlitwa "Ojcze nasz" daje mi nadzieję i pokazuje mi, że mam wspaniałego Boga Ojca, który doskonale wie czego mi potrzeba i na pewno to mi zapewni w moim grzesznym życiu.

        Prosi mnie tylko o jedno. Bym był dobry jak On. Miał w sobie miłosierną miłość, która przebacza wszystkim, którzy zawinili przeciwko mnie, bo i On przebacza moje grzechy.

         Mam prosić i zabiegać o to, by Jego niezwykłe królestwo miłosiernej miłości i pokoju przyszło i zapanowało w moim poranionym sercu i całym życiu. Czego sobie i Wam kochani życzę.



             Zakończę aktem strzelistym, który bardzo często powtarzam w ciągu każdego dnia. Ojcze bądź wola Twoja! Jezu, ufam Tobie!

poniedziałek, 6 marca 2017

Gdzie pójdę?

              Jestem owcą czy kozłem? Po której stronie postawi mnie sprawiedliwy ale i miłosierny Król i Sędzia? Gdzie pójdę, na wiecznego potępienie, czy do wiecznego szczęścia? Decyzja należy do mnie, jeszcze mam czas, czas wielkiego postu i całego mojego życia. Ile zostało mi tego czasu? Tego nikt nie wie, tylko On sprawiedliwy sędzia.



              Jeśli chcę iść do wiecznego szczęścia, to muszę widzieć dobrego Boga: głodnego, spragnionego, nagiego, uchodźce, chorego czy w więzieniu i usłużyć Mu z wielka, serdeczną miłością. Jeżeli takiego Boga będę widział i nic nie zrobię, to pójdę na wieczne potępienie, w ogień nieugaszony. Czy chcę tego? decyzja należy do nas kochani moi.

          Dokonujmy dobrego wyboru. Niech Jego święta miłość umacnia naszą słabą, ludzką wole.

niedziela, 5 marca 2017

Dobry nauczyciel walki

Ten mój komentarz jest zmodyfikowany z 2008.r Mam nadzieję, że komuś pomoże.   

          Dziś Pan daje nam niesamowity przykład, w jaki sposób mamy wałczyć z pokusą szatana. Jest w tym dobrym nauczycielem.

        Po pierwsze, nigdy nie wygramy z pokusą, jeśli nie zamieszka w nas Duch święty, tylko w Jego mocy możemy wygrać z diabłem, który jest najinteligentniejszym i okrutnie przebiegłym stworzeniem świata. Nie zapominajmy ze szatan był blisko Boga. Z szatanem nie możemy negocjować iść na układy, nie możemy nawiązywać dialogu z pokusą, bo zawsze przegramy. Musimy być nieugięci i zdecydowani jak Jezus.

          Tak wiem, łatwo mi pisać takie nauki i komentarze, ale w życiu jest inaczej, wiem o tym bo sam popełniam ten błąd rozmawiając z pokusa. Z pokusa jest jak z cukierek w złotym lub kolorowym papierku, który nęci i kusi żeby go zjeść lecz w środku zawiera trującą gorycz, która jest nie do wytrzymania. Podobnie działa szatan, pokazując zło jako dobro, uderzając w najsłabsze punkty człowieka. Np. masz skłonność do alkoholu, papierosów albo nie możesz sobie poradzić ze swoja seksualnością, właśnie w to będzie atakował co jest słabe we mnie i w Tobie. Od milionów lat trwa nieustanna walka Boga z szatanem o dusze człowieka, moją i Twoją też. W ostatecznym rezultacie Bóg wygra tą walkę bo jest większy i mocniejszy od niego.         W tym świętym czasie obydwaj zwiększają swoją moc i działanie. Będzie widać wielkie dzieła Boga i szatana. Wiem bo doświadczam tego co roku w czasie adwentu i wielkiego postu. W walce z złym duchem ma nam pomóc moc  Ducha Świętego. A wiec nieustannie i wytrwale módlmy się do Niego. Niech On pomaga nam rozważać mękę Chrystusa podczas nabożeństw pasyjnych drogi krzyżowej i gorzkich zali. Żyjąc w Duchu miłości Mistrza, żadna pokusa nie będzie nam straszna i każdą pokonamy z miłości do Króla szalonej miłości, dobrego nauczyciela.

         Życzę sobie i Wam moi kochani  autentycznego i prawdziwego nawrócenia w tym wielkim poście, przeżyjmy go tak jakby to był ostatni wielki post w naszym życiu. Nasze dobre postanowienia, wyrzeczenia tez nam pomogą w walce pokusami demona.

          Niech Bóg miłości i miłosierdzia zdominuje naszą dobrą lecz słabą wole, nie dając nigdy miejsca diabłu. Bądźmy ludźmi świętymi w dobrej i pokonującej miłości jak nasz Pan i Nauczyciel JEZUS CHRYSTUS!!! AMEN!!!

sobota, 4 marca 2017

Być Jego ukochanym przyjacielem

            Pełna troskliwej i czułej miłości jest dzisiejsza Jego mowa. Jestem Jego wybranym przyjacielem, za którego oddal życie i ukochał taką samą miłością, jaką umiłował Go jego Ojciec. Czyż to niesamowite?



 

         Jako Jego przyjaciel, mam trwać w Jego szalonej miłości i kochać wszystkich ludzi, jakich stawia na mojej drodze, tych dobrych i tych złych. Oto zadanie na całe życie dla współczesnego przyjaciela dobrego Boga. Czy damy radę?

       TAK!!!! Prośmy więc Ojca w imię Jego umiłowanego Syna, Jezusa Chrystusa, aby nam w tym pomógł, tak jak obiecał na końcu tej Ewangelii. Trwajmy w jego Boskiej i ludzkiej miłości, a wtedy świat stanie się lepszy, piękniejszy i bardziej ludzki i Boży. Tego z serca życzę nam wszystkim kochani moi.

piątek, 3 marca 2017

Dobry post

            Post jest tylko wtedy dobry, gdy zbliża mnie do dobrego Boga. Gdy otwiera moje serce na Jego serdeczną miłość, która otwiera mi oczy na drugich, bardziej potrzebujących ludzi.

              Gdy jednak post działa na Ciebie odwrotnie, że stajesz się bardziej gnuśny, nieznośny, bardziej przykry dla ludzi, to przestań wogóle pościć. Bo to nie ma najmniejszego sensu. Ten post zamiast przybliżać, to Cie oddala od dobrego, kochającego Boga, który pragnie mojego, Twojego szczęścia i wiecznego zbawienia.    



 

            Więc życzę nam wszystkim kochani dobrego, owocnego postu, który otwiera naszą miłość na dobrego Boga i na potrzeby wielu ludzi.

czwartek, 2 marca 2017

Czy naprawdę chcę?

            Dziś nasz Pan mówi, że Jego najświętsza miłość będzie odrzucona przez niby religijnych ludzi. Będzie sponiewierana, zabita ale trzeciego dnia zmartwychwstanie, pokonując całe zło tego świata.

      Mówi też, że to samo czeka nas Jego uczniów i przyjaciół, jeśli tylko chcemy iść za Nim brać co dnia swój codzienny krzyż i Go naśladować.



 

      Pytanie jest jedno. Czy my na serio chcemy być jak On, dobrzy pełni serdecznej, współczującej i wrażliwej miłości? Życzę sobie i Wam najdrożsi dobrej odpowiedzi i decyzji w tym czasie wielkiego postu.

środa, 1 marca 2017

Piękny czas wielkiego postu

       O to nadszedł piękny czas upragniony. Czas, w którym mam zmieniać moje myślenie, mówienie, postępowanie. Mam dokonać w swoim życiu metatonii czyli nawrócić się. Nawrócić się do Tego, który jest niesamowicie dobry, łaskawy i miłosierny.

        Do Tego, który objawił swoją szaloną miłość najbardziej i najgłębiej w krzyżu, który szczególnie w tym czasie będziemy czcić i uwielbiać. Gdyż przez krzyż dokonuje się nasze zmartwychwstanie w miłości i nowej nadziei.



      Dziś na naszych głowach pojawia się proch, który symbolizuje nas słabych, grzesznych ludzi. Ten umiłowany proch został zbawiony najświętszą krwią Baranka JEZUSA CHRYSTUSA. Dlaczego to nas nie szokuje?

        Niech ten święty, piękny czas zadumy, będzie bardzo owocny dla naszej duszy, serca i ciała przez post, modlitwę i jałmużnę. Tą jałmużną niech będzie nasza mała, słaba ludzka miłość ofiarowana drugiemu, bardziej potrzebującemu człowiekowi.

          Dobrego, owocnego i pięknego czasu Wielkiego postu, czyli nawracania się życzę sobie i Wam umiłowani moi.