niedziela, 28 maja 2017

Jestem niebem

              "Jestem z Wami, aż do skończenia świata" Czyli jestem Waszym niebem, a przynajmniej tak pragnę być. Pragnę być Twoim jasnym niebem, mimo że może przeżywasz trudne chwile, że może oczekujesz na trudną operacje, że masz trudności w pracy, w domu, w rodzinie. Pomimo, że ktoś bliski choruje i może nie długo umrze. W tym wszystkim, w tej szarej Twojej rzeczywistości chcę być twoim jasnym, pełnym słońca miłości niebem, które nada koloru, barw i sensu Twojemu życiu.



 

           Takim pięknym niebem mamy być dla siebie nawzajem. To niebo ma być w mojej duszy i sercu, które ma się odbijać w moich promiennych oczach, w szczerym i jasnym uśmiechu, który jest jednym z objawów miłości.

            Nie bądźmy ciemnym, pełnym chmur, ale jasnym, ciepłym, pełnym jasności prawdziwej miłości NIEBEM. Czego życzę sobie i Wam ukochani moi.

niedziela, 14 maja 2017

Być drogą

          Iść drogą dobroci, pokoju, radości, łaskawej, miłosiernej miłości. Drogą, którą jest On sam, dobry i kochający Bóg. Tym samym ja mam się stać taką drogą dla wielu, wielu ludzi szczególnie dla tych, którzy są pogubieni i poranieni w swoim życiu. Zwłaszcza dla tych mam być drogą, która mimo krzyża, bólu i łez jest wypełniona nadzieją, pokojem, radosną i ufną miłością kochającego Boga i ludzi.



         Nie tylko Jezus ma mi pokazywać Boga, choć i tak ciągle to robi, ale i ja mam swoim życiem pokazywać Go innym. Mimo mojej wielkiej grzeszności mam ufać w Jego miłosierdzie, tym samym pokazując innym Jego dobroć.

        Bądźmy dobrymi drogami dla siebie nawzajem, czego z serca życzę sobie i Wam kochani moi.

piątek, 12 maja 2017

Droga i prawda dająca życie

             Jakże często stworzy się moje poranione serce, bo do końca nie uwierzyło w Tego, który jest drogą, pokazującą prawdę o Nim i o mnie samym. Tą drogą, która często przez krzyż i cierpienie prowadzi  do wiecznego i szczęśliwego życia, czyli do Niego samego.



            Mam się nie stworzyć i ufnie uwierzyć jak obiecał, że mam przygotowane swoje własne osobiste mieszkanie. Uwierzyć w to, że już mam tam swój wyjątkowy pałac, co złotem miłości lśni. Ten cudowny mój pałac jest tam, ponad chmurami, w tym wiecznym kraju, gdzie młodość i miłość wciąż trwa. Tam gdzie, ludzkie łzy nie płyną i wszystkie troski przeminą. Tam gdzie mój umiłowany Zbawca koronę chwały mi da. Myślę, że przyjaciele z wczasorekolekcji dobrze wiedzą o czym piszę ;)

            Więc nie narzekam na swój los, tylko ufnie wierzę, że spełni się obietnica dana mi przez mojego dobrego i kochającego Boga, który jest drogą, prawdą, wiecznym i niepowtarzalnym, wyjątkowym życiem. Czego z serca życzę i Wam ukochani moi.

https://youtu.be/ZRgZulYB8_w

wtorek, 9 maja 2017

Nikt i nic nie może wyrwać

              To niesamowite, że jestem tak ukochaną owieczką, Jego umiłowanym dzieckiem, które jest czule trzymane w JEGO mocnej i kochającej dłoni. W Tej dłoni, z której nikt i nic nie może mnie wyrwać, tylko ja sam mogę to zrobić przez swoją upartość i głupotę barana. Przez swoją niewiarę i niewierność Jego odwiecznej miłości.

           Mimo, że często to robię, przez słabą grzeszną naturę, to wcale nie chcę się wyrywać z Jego miłującej ręki, ale chcę być jedno z Nim jak On ze swoim Ojcem. Dlatego muszę ciągle dbać o bliskość i jedność z Nim przez codzienną, ufną modlitwę, czyli szczere gadanie z dobrym Bogiem. Przez korzystanie z Jego świętych sakramentów, które On zostawił dla całego grzesznego kościoła świętego.

           To od nas zależy czy będziemy w Jego dłoni czy nie, On nikogo na siłę nie trzyma, bo jest Bogiem wolności i szalonej miłości, która daje wolność grzesznikowi.



 

         Mimo, że często grzeszymy i upadamy, to zawsze bądźmy mocno trzymani w miłującej dłoni dobrego Boga, z której nikt i nic nie zdoła nas wyrwać. Tego z serca życzę sobie u Wam ukochani moi.

niedziela, 7 maja 2017

On, dobry pasterz a ja uparty baran

            Stale jako ten niesforny, uparty baran uciekam z Jego stada. Szukając innej, niby lepszej drogi, która często prowadzi mnie na manowce, gdzie jest cierń i kamieni kupa. Oczywiście jestem pokaleczony i poobijany, tylko dlatego, że nie słuchałem Jego słodkiego głosu miłości i uciekłem z Jego świętego stada.

           On, dobry Pasterz właśnie takiego pokaleczonego i poobijanego mnie szuka, gdy mnie znajdzie mówi do mnie czułym i współczującym głosem, bierze mnie na swego świętego barana i zanosi z powrotem do swojej owczarni. Tam zalewa moje poobijane rany oliwą swojej miłości, która uzdrawia mnie całego całkowicie.



        Taki oto jest mój szalony, dobry Pasterz, a Twój też taki jest? Obyśmy jak najrzadziej, najmniej uciekali z Jego świętej owczarni i słuchali Jego słodkiego głosu, który nie krzyczy, ale mówi cicho, łagodnie i z wielkim wyczuciem i uczuciem do mnie grzesznego barana i niesfornej owieczki.

             Tego z baraniego serca życzę sobie i Wam kochani moi.

https://youtu.be/hoTkzki8-aI

piątek, 5 maja 2017

Jeść i pić by być dobrym

         Jeśli na serio chcę być dobrym i miłosiernym jak On, to muszę bardzo często jeść Go jak chleb, który daje siłę i moc. Jak również pić Jego najświętszą i uzdrawiającą Krew, która daje prawdziwe życie, nie tylko tu na ziemi, ale i tam w wieczności - w niebie.



       Mając i brać Go jak jedzenie i picie, tzn. być nakarmieni i napojeni Nim, będzie nam łatwiej żyć i być dobrym jak On. Nawet Aniołowie nie mają i tego nam zazdroszczą, że my grzeszni, śmiertelni ludzie możemy praktycznie codziennie jeść i pić dobrego Boga.

         Obyśmy jak najczęściej, ze wielką czcią i ufną miłością jedli Jego święte Ciało i pili Jego przenajdroższą Krew, która pozwala nam razem z dobrym Bogiem żyć wiecznie. Tego z głębi serca życzę sobie i Wam kochani moi.

https://youtu.be/SYIr-m41EvQ

środa, 3 maja 2017

Wielka chluba i Królowa mojego narodu

            Czy rzeczywiście jestem dumny, że mam taką cudowną i potężną Królowe, która jest wielką chlubą mojej umiłowanej Ojczyzny polski? Chcę coś nam wszystkim uświadomić.

           Jest to ta sama Królowa, która w Nazarecie powiedziała Bogu tak, chcę być Twoją Mamą, choć kompletnie nie wiem jak to się stanie. To ta sama Królowa, która poczęła i w Betlejem urodziła Króla wszechświata, naszego Odkupiciela JEZUSA CHRYSTUSA. Ta sama, która żyła prosto, zwyczajnie jak my. Ta, która gotowała, prała, robiła porządki domowe. Ta, która po prostu była piękną kobietą, kochającą żoną Józefa, troskliwą mamą samego dobrego Boga. To ta, która miała otwarte na każdego serce wypełnione Bogiem i Jego dobrotliwą miłością.



          To w końcu Ta, które usłyszała od swego umierającego Syna, że jest naszą Matką a my Jej umiłowanymi dziećmi, które mają wziąć Ją do siebie. Wziąć Ją do swego serca, do popapranego życia, abym w nim królowała swą pokorną, łaskawą i miłosierną miłością, która bardziej pochodzi od dobrego Boga niż od Niej. Ona była tylko idealnym lustrem, które doskonale odbijało Jego niepojętą i szaloną miłość.

            Taką mamy zwykłą - niezwykłą królową naszego polskiego narodu. Prośmy Ją by łaskawie królowała w naszym nie raz trudnym życiu, pomagając nam być nieudolnymi i niewyraźnymi lustrami, które choć odrobinę pokażą innym dobroć i miłość Boga. Tego życzę sobie i Wam umiłowani moi.

https://youtu.be/DeLGiA_UCtc