niedziela, 18 lutego 2018

Pustynia życia

        Ja też jak Jezus, jestem wyprowadzany tzn wypędzany, często wbrew mojej woli na pustynię mojego życia. Tez doświadczam różnych pokus, którym niestety często ulegam. A ulegam bo nie żyję w Jego Duchu, o którym często zapominam, że istnieje. Nasz Pan nie uległ bo ciągle żył w Duchu Świętym, czyli w duszy Ojca i swojej, która Ich łączy w jedno.

        Ten właśnie Duch zawsze jest gotowy do pomocy, tylko pokornie czeka na moje i Twoje zaproszenie i zawołanie o tę pomoc. Też żyję w śród zwierząt (bestii) i aniołów.

        Te postacie symbolizują złych i dobrych ludzi. Dzięki Bogu więcej jest tych dobrych, aniołów, które mi usługują i pomagają wytrwać na mojej życiowej pustyni. Lecz jeśli to pustynne doświadczenie nie zmieni i nie doprowadzi mnie do grobu, gdzie spotkam nie umarłego, lecz żywego i Zmartwychwstałego Pana, Króla miłości to, to wszystko nie ma sensu.



          A więc doświadczenie naszej życiowej pustyni, niech doprowadzi do zmartwychwstania naszego poranionego grzechem serca i życia. Tego Sobie i Wam kochani życzę z całego serducha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz