niedziela, 25 marca 2018

W którym tłumie?

       Ah Jezu, umęczony, opluty, zakrwawiony, Królu miłosiernej miłości. Gdzie ja stoję? Gdzie stoi moje szczere, prawdziwe serce, moje autentyczne ja, w którym tłumie? Czy w tłumie z niedzieli palmowej, gdzie się radośnie woła Hosanna? Czy może w tłumie z wielkiego piątku, gdzie z wielką agresją i nienawiścią krzyczy się Ukrzyżuj Go? A może moje biedne serce jest podzielone i rozdarte, tak że połowę jest w tym tłumie a połowę w tamtym?     
         Niech te trudne pytania nurtują nas, pomagając nam dobrze przeżyć ten wielki tydzień, w którym dokonuje się moje, Twoje - nasze zbawienie i odnowienie. Tylko po to, żeby na nowo, jeszcze z większą mocą Zmartwychwstała Jego miłość w nas, a przez Nią nasza miłość do Niego, dobrego Boga i do każdego człowieka. 
            Tego z głębi wrażliwego serca życzę Sobie i Wam ukochani moi. AMEN!!!!!! Czyli niech tak się stanie, więc AMEN!!!!!! AMEN!!!!!!! AMEN!!!!!

niedziela, 18 marca 2018

Chcę widzieć

         Tak, bardzo chcę widzieć dobrego, kochającego Boga w moim życiu. Tego, który daje mi radość ze mojego zbawienia i wzmacnia mnie Duchem ochoczym i ofiarnym. Chcę widzieć Tego Bożego Szaleńca w drugim człowieku, zwłaszcza w tym, po którym wcale bym się nie spodziewał, że ma coś wspólnego z Bogiem. 

           Chcę widzieć dobrego Boga choć jest to nie zwykle trudne, w starszej Pani z Alzheimerem, która kilkadziesiąt razy na dzień pyta gdzie jest Jej pokój 5 Często wkurza człowieka ale i uczy pokory i cierpliwości. 
           Chcę widzieć Boga, dlatego potrzebuję ludzi, którzy żyją z Nim w prawdziwej i świętej relacji, mimo swoich grzechów i ułomności. Dla mnie m,in takim człowiekiem jest jeden Jezuita Oj. Grzegorz Kramer, który zawsze i wszędzie, aż do obrzydzenia powtarza, że Bóg jest niesamowicie DOBRY i zawsze stoi za poranionym człowiekiem. Tym człowiekiem, któremu życie się popieprzyło, często przez swoją głupotę On mimo to nie zostawia go i przytula do Swego Boskiego serca wypełnionego czułą i miłosierną miłością, która leczy człowiecze krwawiące rany. 
       Ja właśnie w takiego Boga wierzę i Mu ufam. Chcę aby taki Bóg był wywyższony w moim poranionym sercu i działał w moim życiu. Aby ludzie patrząc na moje wrażliwe oczy i szczery uśmiech dostrzegli miłującego Ich dobrego Boga. 
       Bądźmy dla siebie nawzajem dobrymi drogowskazami dobrej i czułej miłości. Tej miłości, która ma nie tylko w święta ale już teraz i zawsze Zmartwychwstawać w naszych sercach i życiu. W tę 5 niedzielę Wielkiego postu z serca tego życzę sobie i Wam ukochani moi.

niedziela, 4 marca 2018

Grzechowe woły i barany

        O dobry i łaskawy Panie, chcę poddać moje grzechowe barany i woły Twemu mądremu i miłosiernemu biczowi.  Temu biczowi, który oczyści i uzdrowi świątynie mojej duszy i poranione przez grzechowe barany serce. To serce, które ma radować i tryumfować Zmartwychwstałą miłością Pana. AMEN!!!!!  
        Niech tak się stanie, czego życzę sobie i Wam kochani moi.