sobota, 24 grudnia 2011

Boże narodzienie 2011

Kochani zawsze od dawien dawna zadziwia i fascynuje mnie ta wielka tajemnica Bożego narodzenia. Zadziwiające jest to, że tak wielki Bóg, którego nic i nikt nie może pojąc i objąć. Ten właśnie Bóg staje się małym, bezbronnym dzieckiem, aby każdy z nas miał do Niego śmiały dostęp. Wielki Bóg kryje się w Tym niewinnym dziecku po to, by każdego człowieka, tego biednego i tego bogatego obdarzyć Swą niepojętą i miłosierną miłością. Ten niepojęty Bóg rodzi się w nędznej w szopie, po to, by uratować nas wszystkich od wiecznego potępienia, by wyrwać nas z szponów szatana. Dawniej i niestety teraz nie ma miejsca dla Boga miłości. Oby mały Jezus znalazł miłą i ciepłą stajenkę w naszym nieraz chorym i poranionym sercu. Na te niezwykłe święta składam najserdeczniejsze życzenia.
  
       Niech to niezwykłe, Boże dziecko, które dziś rodzi się w naszych sercach, zawsze Wam błogosławi drodzy i kochani czytelnicy mojego bloga. Niech Ta święta, Boża Dziecina zawsze obdarza nasze serca i całe życie swoją szaloną miłością, niepojętym pokojem, żywą wiarą i niezachwianą nadzieją.
Aby każdy dzień nowego 2012 roku był wypełniony łaską zdrowia, szczęścia i pomyślności w życiu osobistym, zawodowym i społecznym. Życzę jeszcze czasu dla Tej małej, Bożej Dzieciny, dla siebie samych i dla najbliższych naszym sercom. Tego życzy z głębi gorącego i kochającego Was serca, Wasz wdzięczny i szalony romantyk
Łukasz Cichocki z kochaną dziewczyną Moniką Smyk

niedziela, 18 grudnia 2011

VI niedziela Adwentu - On jest tuż, tuż

Zwykła pięknaDziewczyna, daje nam Zbawienie

 

Piękna Dziewczyna z Nazaretu, cochce nam ofiarować? To, co ma najcenniejszego Swojego Syna. Chce dać namZbawienie. Przychodzi do naszych domów by pomóc nam przygotować nasze serca nanarodziny Bożego Syna. Ta piękna Dziewczyna – Niepokalana jest najlepszymwzorem i nauczycielką prawdziwego życia i autentycznej miłości.

Czy otworzymy drzwi naszych serc,gdy zapuka Maryja i zapyta czy tu w Twoim sercu mogę zrodzić mojego SynaJezusa? Czy naprawdę zrobiliśmy miejsce dla naszego Boga miłości? Co dały nam rekolekcjeśw. I cały okres adwentu świętego czasu przebudzenia? Czy pomogło to nam przygotowaćsię na największy dar świata, jakim jest sam BOG? „Nie było miejsca dlaCiebie…..” Nie chciałbym by nasze serca były podobne do gospód w Betlejem,gdzie zabrakło miejsca dla Człowieka, a jak później okazało dla Boga.

Za kilka dni wigilia, w całymprzygotowaniu do tych przepięknych rodzinnych świąt, nie zapomnijmy onajważniejszym przygotowaniu naszego serca i duszy. By ono było pięknympachnącym żłóbkiem dla naszego małego Jezusa. Aby serce człowiecze było dużolepszym żłóbkiem niż to w Betlejem. By choinka i prezenty pod nią nie zasłoniłanam najcenniejszego prezentu, jakim jest nowo narodzony Król miłości.

Maryja, która mówi Bogu swojezdecydowane TAK! Do nas przychodzi by pomóc nam przygotować nasze serducha donarodzin Bożej Dzieciny – przedwiecznej i prawdziwej miłości, która dajenadzieje, radość i pokój. Przyjmijmy dziś Maryję z wielka miłością i radością,tak jak Ona przyjęła żywe słowo, które stało się w Niej ciałem. Przygotowującnasze serca na przyjęcie Bożej szalonej miłości. By, choć trochę pomogła namzrozumieć tajemnice narodzin Jej Bożego Syna. Życzę sobie i Wam moi kochani by nasze serca były prawdziwą i żywąkolebką miłości dla Jezusa, Maryi i drugiego człowieka.

sobota, 10 grudnia 2011

Radosne oczekiwanie

  

Wielu z nas Jest już świeżo po rekolekcjach co one nam dały? Czy podjęliśmy jakiś wysiłek, żeby zwyciężyć samego siebie,  by wyeliminować choćby najmniejszy grzech ze swego życia?czy choć odrobinę dokonało się w nas te owe przebudzenie.  

Ludzie patrzący na nas, czy mogą powiedzieć że my świadczymy o Światłości, która ma się narodzić w naszych sercach? Bierzmy przykład ze Św. Jana, który z wielką pokorą i stanowczością odpowiadał żydom, że On nie jest ani prorokiem....ani tym bardziej Mesjaszem, On chrzcił tylko wodą po Nim przyjdzie ten,  który ochrzci nas Duchem Św. Każdy z nas może być takim Janem dla siebie samego i dla swego otoczenia. Dobrze przygotujmy się na te Święta nie tylko zewnętrznie ale zwłaszcza wewnętrznie. By nasze serca stały się ciepłym ‘’Betlejem dla małego Króla.

3 niedziela adwentu, to tzw.  Niedziela radości. Czy w tym naszym zabieganym życiu odczuwa w swoim sercu radość, ze już niedługo może się narodzić największa miłość świata w naszym osobistym życiu? Może, i na pewno się narodzi, jeśli tylko na to pozwolimy. Jeśli nie zamkniemy drzwi naszych serc, jak ludzie w Betlejem. Niech prawdziwa radość wypełnia nasze serca i pomaga w oczekiwaniu na Boże Narodzenie w naszym chorym życiu.

niedziela, 4 grudnia 2011

BARBÓRKA


  
    św. Barbara patronka górników, hutników i dobrej śmierci. To także patronka wszystkich Pań, które noszą to piękne imię, w tym też moja ukochana Mamusia, kobieta o wielkim, kochającym sercu. Szczególnie Jej życzę z głębi kochającego serca życzę: Wiele dobrego zdrowia, którego bardzo Jej brak, dużo radości i optymizmu, oraz ogrom cierpliwej, życzliwej miłości na każdą minutę Jej niełatwego życia. Tego życzy kochający i wdzięczny syn Łukasz z kochającą dziewczyną Moniką.
     Wszystkim Barbarom, które znam i nie znam życzę wszystkiego najlepszego, a Górnikom i hutnikom życzę po staropolsku SZCZĘŚĆ BOŻE!!!!!!!!

Adwentowy remont dróg

      Oto 2 niedziela Adwentu, czasu przebudzenia danego nam przez Boga by przygotować się na pamiątkę Jego narodzin.  Wiec bierzmy się do roboty by remontować nasze życiowe drogi. Chyba łatwiej było by wyprostować drogę na ulicy niż swoją życiową. „Prostujcie drogi dla Pana” Tak woła Św. Jan chrzciciel dziś w drugą niedziele Adwentu.
        Wiec podejmijmy ten wysiłek prostowania naszych dróg życiowej może właśnie w tegorocznym adwencie. Przeżyjmy go tak jakby to był ostatni nasz adwent. Wiec przygotujmy nasze serca by stały się ciepłą i przyjemną stajenką. Jezus nie wymaga dużo tylko a może aż naszej ludzkiej czystej miłości. Nasza stajenka serca ma być ciepła i jasna od naszej miłości.
      W tym wzmaganiu się naszą drogą by była prosta, niech nam pomaga Patronka adwentu Niepokalana Dziewica Maryja. Wszystkich serdecznie pozdrawiam i czekam na Wasze komentarze

niedziela, 27 listopada 2011

Adwent 2011 - czas przebudzenia

Adwent – czas przebudzenia

   

Oto kolejny adwent mojego i Twojegożycia. Może kolejny, a może ostatni któż to wie? Jedynie Bóg, który ma sięnarodzić w moim i Twoim sercu. 

Adwent to szczególny czasprzebudzenia się ze snu grzechowego, który z pewnością jest przyjemny, aleniekoniecznie bezpieczny i dobry dla mojej słabej, choć dobrej duszy. Grzechjest jak słodki cukierek w złotym lub w kolorowym papierku, który w środku zawieraniebezpieczną truciznę. Truciznę, która może zabić naszą dusze naszą wrażliwośćna Boga i Jego niepojętą miłość, którą ma do każdego z nas. Dlatego z tej miłości,co roku daje nam ten czas przebudzenia, czas adwentu by móc z swą wielkąmiłością narodzić się w naszych poranionych sercach. Czy pozwolę Mu na to byzadziałał w moim życiu w tym świętym czasie adwentu? Zwłaszcza przez sakramentypokuty i eucharystii.  Odpowiedzmy sobiesami w swoich sercach i sumieniach.

Czas rekolekcji adwentowych toświetny czas by przygotować swoje serducho, aby mógł w nim się narodzić Królmiłości. Dla zabieganych niemających czasu polecam internetowe rekolekcjeadwentowe, które dostępne są na każdej stronie katolickiej np. www.deon.pl  Te rekolekcje są w formie do czytania jak i dosłuchania. To naprawdę dobra forma dla tych, którzy dużo pracują i nie majączasu iść na dłuższe rekolekcje do kościoła.

 Sobie i Wam kochani moi życzę owocnego czasuprzebudzenia – czasu tegorocznego adwentu, aby Bóg szalonej miłości naprawdę ina zawsze narodził się w naszych sercach i zagonionym a często i zagubionymżyciu.

wtorek, 1 listopada 2011

Oni Zawsze żyją w moim sercu

  

      Głęboko wierzę, że Oni też obchodzą dziś swoje święto z całym niebem wszystkich świętych. Wierzę, że są świętymi i że czasami siadają na kolanach Najświętszego Boga miłości. Tego życzę po śmierci sobie i Wam kochani moi.

        Za wszystkich naszych kochanych zmarłych z głębi serc i z wiarą wołajmy:
         Dobry Jezu a nasz Panie, oto my dziś prosim za Nich, daj Im wieczne spoczywanie. AMEN!!!

sobota, 22 października 2011

Kolejny rok mija w "Kombatancie

Kolejny rok mija

  

Oto kolejny już 3 rok mija jak mieszkam w wspaniałym DPS„KOMBATANT” w Ciechanowie. Za co jestem ogromnie wdzięczny Bogu i wszystkimludziom, dzięki którym to się stało. Jak do tej pory nie żałuję że tu mieszkami mam wielką nadzieje, że nigdy nie będę żałował. Na ręce super Szefa P.Dariusza Marchlewskiego jak również Kierownikowi działu medyczno-opiekuńczegoP. Ewy W. Wszystkim wspaniałym pielęgniarkom, opiekunkom i opiekunom, z głębiwrażliwego serca mówię serdeczne dziękuję za: ubieranie, mycie, kąpanie,karmienie i całą życzliwą opiekę nad moją osobą. Super kucharkom, które czasemrozpieszczają mój żołądek za gotowanie i podawanie smacznych, domowych posiłkówrównież pięknie dziękuję. Wiele jest osób, którym pragnę dziękować. Za dbanie oporządek w moim pokoju dziękuję wszystkim pokojowym, szczególnie obecnej BeacieF. za wkładanie serca w to, co robi. Całemu personelowi naszego pięknego domuza wszelkie dobro, jakie od Was dostaję pięknie i serca dziękuję. Dobro imiłość, którą od Was otrzymuję, niech wraca do Was potrójną siłą. Nadal pragnębyć dla Was piękną iskierką miłości, radości, pokoju i nadziei na lepsze jutro.Wasz bardzo wdzięczny 3 letni kombatancik Łukasz Cichocki


http://www.youtube.com/watch?v=0rocSk5RW-c


Pod tym linkiem jest film prezentujący cały nasz DPS "Kombatant" w Ciechanowie.

niedziela, 16 października 2011

Wymagajmy od siebie miłości

http://www.youtube.com/watch?v=VuB1KyahZ8w&feature=related
  
Pod tym linkiem jest Piękna, mądra pieśń o tym, który 33 lata temu został Głową Kościoła powszechnego. Biały pielgrzym, który swoją siedzibę miał na Watykanie. Jak uczył nas przede wszystkim swoim pięknym życiem przepełnionym bólem i cierpieniem, wymagajmy od siebie pięknej, autentycznej i mądrej miłości, nawet gdyby inni tego od nas nie wymagali. Gdyż prawdziwa miłość to podstawa człowieczeństwa. Tego życzę sobie i Wam kochani moi.

poniedziałek, 3 października 2011

35 urodzinki Bóg się nie pomylił

 

Bóg się nie pomylił

 

On, miłosierny i wszechmogący na pewno się nie pomylił, żepozwolił mi się urodzić i dożyć 35 roku życia, który to mija właśnie dziś 3października. Nie pomylił się, że dał mi takie życie a nie inne. Życie pełne cierpieniai trudu, ale i pełne radości, Bożej i ludzkiej miłości, której staram się byćpięknym i prawdziwym świadkiem. Choć mam świadomość, że nie zawsze to miwychodzi, gdyż być świadkiem takiej miłości to wielka sztuka. Szczerzeprzyznam, że bardzo trudno jest nim być w dzisiejszym, zwariowanym świecie. Bógsię nie pomylił, że uczynił mnie człowiekiem niepełnosprawnym, boprawdopodobnie byłbym kawał drania. Mówię tak, bo wiem, jaki mam charakter ijaki mógłbym być. To na pewno nie Jego pomyłka, że od pewnego czasu postawił umego boku piękną, mądrą, szaloną, wrażliwą i też niepełnosprawną kobietęMonikę. Ta wspaniała kobieta jest dla mnie wielkim wsparciem, jest mą radością,czasem smutkiem, żalem, ale przede wszystkim jest wielkim szczęściem w miłości.Myślę, że przez Jej prawdziwą i szczerą miłość ja mogę być jeszcze mocniejszymi autentyczniejszym świadkiem miłości, która jest podstawą mojego życia. Zacałe moje 35 letnie piękne i niełatwe życie i za Ten cudowny dar w postaci pięknejMoniki Temu, który nigdy się nie myli serdecznie z głębi gorącego sercadziękuję!!! Na resztę mego życia proszę Cię miłosierny Panie nieustannieobdarzaj mnie swoją świętą, cierpliwą łaskawą i nieobłudną miłością, bympromieniował Nią przede wszystkim na moją umiłowaną Monikę i na wszystkichludzi, których stawiasz na mojej życiowej drodze. Bóg się człowieku niepomylił, narodziłem się z miłości abym żył w prawdziwej i szczerej miłości, bypokazać Tobie że można pięknie i szlachetnie żyć. Niech to będzie przesłaniedla Ciebie drogi przyjacielu – człowieku.


sobota, 23 kwietnia 2011

Wielkanoc 2011

Nie dawno usłyszałem od młodego człowieka takie żałosne zdanie: "Co za gość z tego Chrystusa, On co roku się rodzi, umiera i zmartwychwstaje. Dla mnie to wielka głupota." Ogromnie żal mi się zrobiło tego młodego człowieka. Biedny człowiek pomyślałem, pewnie nigdy nie doświadczył Jego zbawczej miłości. Rzeczywiście Jezus co roku umiera i zmartwychwstaje po to tylko, by w końcu Zmartwychwstały nasze serca w Jego świętej i niepojętej miłości. Oby to się dokonało w nas i w tegoroczne święta Wielkanocne. A oto nasze życzenia dla Was kochani moi.

Serdeczne Życzenia !!!

  

Wszystkim drogim, kochanym i szanownym gościom i czytelnikom mojego bloga z głębi gorących serc życzymy: Zdrowych, radosnych i rodzinnych świąt Wielkiej nocy. By Wasze serca i całe życie było wypełnione Błogosławieństwem i światłem niepojętej miłości Zmartwychwstałego Chrystusa, który za nas umarł i Zmartwychwstał. Obfitego, mokrego dyngusa i wesołego ALLELUJA!!! Życzy kochająca się para Monika S. i Łukasz C.

piątek, 22 kwietnia 2011

Wielki Piątek - dzień Krzyża

  Tego  życzę i Wam kochani moi, abyście byli mocni siłą miłości Krzyża Chrystusowego. Abyśmy zawsze pamiętali, że Ten Boży wariat umarł i zmartwychwstał za każdego z nas osobna. Niech nas przeniknie cisza Wielkiego Piątku.
 
Tu jest nasza siła, prawdziwa Miłość i wieczna, nieprzemijająca radość. Czego i Wam życzymy z głębi gorących i kochających serc.

czwartek, 21 kwietnia 2011

Dzień Kapłański

 
    Bardzo potrzebujemy mądrych, świętych, odpowiedzialnych i kochających Kapłanów. Więc Kochani Kapłani!Niech ofiarna, miłosierna i szalona miłość Chrystusa Kapłana, zawsze wypełnia całe Wasze Kapłańskie życie. Bądźcie mocni siłą Krzyża Chrystusowego. Z darem modlitwy i serdecznej pamięci życzy Łuki z kochaną Monisią;)
  

niedziela, 10 kwietnia 2011

1wsza rocznica tragedii Smoleńskiej

1wsza rocznica tragedii

   

To już rok mija od straszliwejnarodowej tragedii pod Smoleńskiem. Pytam siebie i Was, co zostało w nas ztamtych 1wszych dni narodowej żałoby? Gdzie się podziały nasze szczere,spontaniczne łzy, modlitwy, prawdzie uczucie miłości do naszej umiłowanej Ojczyzny?

  

Ta katastrofa miała zjednoczyć naszpolski naród, który miał być jeszcze mocniejszy. W 1wszych dniach żałobywydawało się, że tak się dzieje. Niestety to było tylko pobożne złudzenie iżyczenie wielu wrażliwych ludzi m, in i moje. Już po tygodniu powstały pierwszekłótnie, niedomówienia i wzajemne oskarżenia. Po co to wszystko? Przecież tonie wróci życia tym 96 osobom. Oni już stoją na innej wiecznej warcie przedobliczem miłosiernego Pana życia i śmierci.

My mamy tylko jedno zadaniegodnie uczcić Ich tragiczną śmierć i dowiedzieć się prawdy, ale nie za wszelkącenę, żeby to nie zabiło naszej narodowej wrażliwości na ludzką krzywdę i biedę. 

  

Szanownej śp. parze Prezydenckieji 94 osobom Prezydenckiego felernego samolotu daj PANIE wieczny spokój wkrainie Twojej niepojętej i miłosiernej miłości. Niech Ich tragiczna i okrutnaśmierć wyda dobry i piękny owoc dla naszej umiłowanej Ojczyzny Polski.

  

niedziela, 13 marca 2011

Bożenkom i Krysiom

  

        Wszystkim kochanym Bożenom i Krystynom, zwłaszcza ukochanej Chrzestnej Cioci Krysi, z głębi kochającego serca życzę: Wiele zdrowia i pięknej miłości na resztę Waszego życia, abyście zawsze były szczęśliwe w tej mocnej miłości, która jest śliczną ozdobą naszego serca i życia. Z okazji Waszych imienin życzy wdzięczny i pamiętający Łuki i Monia
  

środa, 9 marca 2011

Wielki post - umiłowany proch

Umiłowany proch

   


Dziś w środę popielcową posypujemy głowę popiołem i słyszymy słowa: „Pamiętaj człowieku, że prochem jesteś i w proch się obrócisz” Człowiek to wyjątkowy proch, umiłowany odwieczną i szaloną miłością przez Boga i odkupiony Jego przenajdroższą krwią przelaną na Krzyżu.

Ten właśnie łaskawy i miłosierny Bóg daje nam grzesznikom święty i wyjątkowy czas wielkiego postu. Po to daje ten czas zadumy i refleksji, bym uświadomił sobie jak wyjątkowym i umiłowanym jestem prochem w Jego świętych oczach. Ten czas jest po to bym powrócił do Niego i na nowo rozkoszował się Jego świętą miłością, by moja miłość była lepsza i piękniejsza, oraz co raz bardziej mocniejsza i autentyczna.

W tej rehabilitacji duchowej niech nam pomagają nabożeństwa wielkopostne Droga Krzyżowa i gorzkie żale. W tym zmaganiu się ze własną słabością niech nam pomaga umiłowana Matka Bolesna, byśmy razem z Nią mogli świętować radosne święta Zmartwychwstania Jej ukochanego Syna JEZUSA CHRYSTUSA.

Sobie i każdemu z Was życzę dobrego i owocnego przeżycia tego świętego czasu Wielkiego postu, po to by nasza miłość była większa i bardziej promienna.    Ł.C


wtorek, 8 marca 2011

8 Marca dzień kobiet

     Ach te kobiety bez Nich nasze męskie życie było by nudne i bezsensowne. Było by jak wielki ogród bez cudownych, ślicznych kwiatów, które ożywiają i upiększają ten Ogród. Za to pięknie Wam dziękuję śliczne i kochane Kobiety. Oto moje życzenia dla Was wszystkie kobiety.

Kochane i piękne kobiety!!!
 
  
      W dniu święta wszystkich kobiet. Jako przedstawiciel męskiej społeczności życzę naszym kobietom, szczególnie kobietom - czytelniczkom mojego bloga. życzę z głębi serca, abyście pięknie i szlachetnie wypełniały swoje dość trudne, ale piękne powołanie bycia kobietą. Byście zawsze były piękne i mądre, pięknem i mądrością miłości, bo to właśnie miłość czyni Was pięknymi i mądrymi ozdobami naszych męskich serc i całego życia. Takie cudowne kobiety stają się dla nas natchnieniem i melodyjną muzyką, która ślicznie gra w naszych męskich duszach. Oby takich kobiet, nigdy nie zabrakło na tym Bożym świecie. Taką cudowną jest dla mnie moja ukochana Monika
      Wiele dobrego i długiego zdrowia, radości, cudownych uśmiechów na Waszych ślicznych twarzach. Ogrom serdeczności i życzliwości od swoich ukochanych mężów, ojców, braci, kolegów i przyjaciół. Niech piękno Waszej kobiecości będzie cudownym odbiciem Boga miłości, który dał nam Was z miłości do mężczyzny, by nie był sam i aby był szczęśliwy u boku pięknej mądrej i kochającej kobiety.
      Życzę, by każda kobieta była kobietą prawdziwej i gorącej miłości, dla której warto żyć. To jest jedno moje życzenie dla Was moje cudowne kobiety, które jesteście przecudownymi arcydziełami Boga miłości. Dla mnie osobiście jesteście wielką radością i rozkoszą mojego wrażliwego i kochającego serca. Kocham Was bardzo kobiety, piękne Różyczki mojego serca. Wasz szalony i miłujący Wasze kobiece piękno romantyk

Łukasz  Cichocki.

poniedziałek, 14 lutego 2011

Walentynkowo

  


          Nie warto żyć bez miłości. Miłość daje radość nadzieję uskrzydla pokazując piękno jutra. Tym bardziej jak się ma u boku tę jedną ukochaną i wymarzoną osobę.

  

      Jak w moim przypadku jest Nią piękna, wesoła i bardzo szalona Monisia, tzw. kochana moja Małpeczka, którą bardzo kocham i szanuję. 

  

      Ukochana perełko z całego gorącego serca dziękuję za Twoją wielką i szaloną miłość do takiego szalonego wariata jak ja;)

  

      Kochani kochajmy się nawzajem mimo wszystko, miłość ma ogromną moc zmieniać nasze życie i cały świat, czego życzę Wam z całego gorącego od miłości serca. Wasz szalony romantyk Łuki


  
To od mojej kochanej Małpeczki Monisi;)

  
A to dla Was kochani moi:) Niech piękna i ofiarna miłość rozgrzewa Wasze - nasze ludzkie serca, czyniąc nas ślicznymi perłami tego szalonego i psującego się świata. Pamiętajmy  jednak przede wszystkim źródłem największej miłości jest BÓG szalonej i niepojętej miłości, który nieustannie nam błogosławi i bardzo nas kocha po za granice naszego rozumowania i kochania. Bez Jego błogosławionej miłości nasza miłość jest tylko pustym brzmieniem "Kocham Cię" Takie jest tylko moje osobiste zdanie. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i walentynkowo;) Wasz szalony romantyk Łuki

piątek, 11 lutego 2011

19ty dzień chorego

Współczesny cierpiący Chrystus

   

             Dziś 11 lutego obchodzimy 19 dzień chorego. Ustanowiony przez Człowieka, dla którego cierpienie i choroba nie były Mu obce. Człowieka, który najlepiej i najgodniej je przeżywał. Przez Człowieka, którego 1 maja Matka Kościół oficjalnie ogłosi Błogosławionym. To nasz umiłowany rodak Jan Paweł II cudowny świadek Ewangelii niepojętej miłości i wielkiego cierpienia.

Ten dzień chorego jest dniem współczesnego ciepiącego Chrystusa, który cierpi w tysiącach ludzi chorych, samotnych, opuszczonych i niepełnosprawnych.  W tym naszym dniu wszystkim moim współbraciom i siostrom z głębi gorącego serca życzę wiele dobrego zdrowia, ogrom cierpliwej, wyrozumiałej, łagodnej i uzdrawiającej miłości. Takiej miłości, która najlepiej pomaga godnego przeżywania swojego cierpienia, które uszlachetnia dusze i serce człowieka chorego i opiekującego się nim.

Wszystkim tzw. Zdrowym życzę życzliwej i cierpliwej miłości, oraz zdrowego i normalnego podejścia do ludzi chorych i niepełnosprawnych. Każdy z Was może kiedyś obchodzić nasze święto dzień chorego. Więc pozwólmy by prawdziwa miłość zakrólowała w naszych sercach, a wtedy świat i nasze życie będzie zdrowsze i piękniejsze. Tego życzę z głębi kochającego Was serca.

 

Łukasz Cichocki