niedziela, 24 grudnia 2017

Stajenka - moja dusza

              My ludzie, zwłaszcza tzw. niedzielni chrześcijanie mamy taki słodki, miły obrazek tej Stajenki. Niestety  tak nie było. Jak się kilkanaście lat temu dowiedziałem na jednej z konferencji, że to była  publiczna toaleta, to doznałem szoku.

         To było miejsce, gdzie chłopy oddawali mocz i zwierzęta swoje odchody. Tam nie pachniało fiołkami różami, ani nawet sianem. Tam po prostu prze potwornie śmierdziało, było zimno, ciemno i brudno. W takim  własnie miejscu rodzi się Największy dobry BÓG miłości. Pojmujecie to? Bo ja za chiny ludowe NIE!!!

        Nie mów więc drogi człowieku, że nie jesteś godzien by On się narodził w Tobie. Czym się różni moja czy twoja dusza od tej stajni? Niczym. Tak samo jest zimna, ciemna, śmierdząca i pokiereszowana przez grzech. W takiej właśnie duszy pragnie się narodzić Jezus Książe pokoju, by za moim i Twoim pozwoleniem światłem swojej Boskiej, miłosiernej i nieobłudnej miłości rozświetlić mroki i ciemności tej duszy. Jemu wystarczy moje słabe, ludzkie TAK by to się stało. On się narodził w żłobie, lecz biada Ci człowieku jeśli nie w Tobie.



              Pozwólmy by to małe, Boskie Dziecko dokonało świętej rewolucji naszym życiu mocą swojej przed-władnej miłości. By nasza stajenka - dusza stała się stałym mieszkaniem, aby Ten mały dobry Bóg ogrzał się naszą słabą ludzką miłością, która objawia się w czynieniu dobra dla innych.

             Kochana czytelniczko i drogi czytelniku mojego błoga życzę sobie i Wam umiłowani moi. Zdrowych, radosnych, pełnych nadziei i prawdziwej miłości świąt Narodzenia Boskiego Dziecka Odkupiciela we mnie i w Tobie, w mojej i Twojej Rodzinie. ;) 

Dla Was wszystkich dołączam przecudną w treść kolędę ;)

https://youtu.be/TXPo_nXRV38

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz