sobota, 16 czerwca 2007

wywiad

 

    

 

Wywiad z Łukaszem Cichockim

 

Jak to się stało czy było ci ciężko? Początkowe kryzysy jak pogodziłeś się z chorobą? Kiedy osiągnąłeś spokój wewnętrzny?

Niepełnosprawny jestem od pierwszych sekund swego życia. Tuz po urodzeniu Mama usłyszała wyrok: „mózgowe porażenie Dziecięce.” Niesprawność rąk nóg i trochę języka. Tak było mi ciężko, nie mowie ze teraz jest mi łatwo, w ogóle cale to moje życie jest jednym wielkim cudem. Cudem i działaniem Wszechmogącego. Po ludzku mówiąc powinno mnie nie być na tym świecie, gdyż po urodzeniu na 20 min zaprzestała praca serca i ustal oddech. Jak potem mówili byłem trupem. Jednak ten trup żyje i ma się dość dobrze i ma zamiar jeszcze długo żyć. Jak każdy młody chłopak miałem bunt i pytania, Dlaczego właśnie ja? Dlaczego Oni chodzą biegają skaczą a ja nie mogę Na te i inne podobne pytania nie ma jednoznacznej i wyczerpującej odpowiedzi. One jak echo powracają w całym moim życiu Zastanawiam się czy do końca pogodziłem się z choroba? Hmmmm szczerze mówiąc to nie wiem, czy można do końca pogodzić się z choroba? Myślę, że tak, ale jest to laska, laska dana z góry. Jako człowiek wiary uznałem ze tak musi być, ze Pan dal mi misje do wypełnienia, pokazując Wam młodym ze mimo choroby można żyć normalnie w miłości i radości. Można, jeśli tylko się chce. Nie mógłbym żyć normalnie gdybym nie miał wokół siebie wspaniałych ludzi większości młodych ludzi. To Oni często gęsto sprawiają ze zapominam o swojej niepełnosprawności takim dowodem jest ostatni sylwester, na którym bawiłem się jak zdrowy pełnosprawny chłopak. Kochani dziękujcie Bogu za dar zdrowia, wiem nie doceniacie go, bo ono jest, człowiek docenia go dopiero, gdy je straci. Apeluje o normalne zachowywanie się wobec ludzi niepełnosprawnych my tez mamy takie same wnętrza uczucia pragnienia i myśli jak wy pełnosprawni. Najgorszym cierpieniem osoby niepełnosprawnej jest brak miłości akceptacji i samotność. Wiec moi kochani młodzi odwagi!!! Postarajcie się żeby żadna osoba sprawna inaczej nie czuła się samotna. Także mam na myśli związki partnerskie męsko damskie, bo każdy pragnie miłości i jest wezwany do miłości. Pokuj wewnętrzny zależy od zdrowia duszy i serca a nie od zdrowia ciała. To jak przezywamy nasza chorobę zależy od stanu naszego serca i umysłu. Wszystko tak samo pokuj i zdrowie pochodzi od Boga Miłości.

 

  

Od kiedy piszesz i co cię do tego skłoniło?

 

Kiedyś kolega poprosił mnie żebym cos napisał na jakiś temat było to 8 lat temu. Wiec spróbowałem i odkryłem ze mam talent pisarski to zacząłem go rozwijać i nadal to robie. Gdyż robię tylko to, co lubię. Mój email cichawoda8@o2.pl oraz nr GG 1898532 zapraszam do rozmowy chętnie pogadam z nowymi mądrymi osobami

 

  

Jakie masz korzyści z pisania twoje marzenia plany na przyszłość?

 

Wiem ze moje teksty pomagają wielu ludziom jest to dla mnie radość i satysfakcja Cieszę się ze mogę pomoc komuś w taki sposób. Niestety nie mam z tego żadnych korzyści materialnych aczkolwiek chciałbym pisać na zarobek w jakiejś redakcji. Tak wiem pieniądze to nie wszystko, ale tez pomagają w życiu osoby niepełnosprawnej np. chciałbym zmienić sobie komputer niestety nie mogę, bo jest ważniejsza i pilniejsza potrzeba jak wózek, bez którego nie ma normalnego życia. Kola wózka SA moimi nogami, żeby normalnie funkcjonować potrzebujecie nóg a ja wózka. Módlcie się żebyście nigdy nie potrzebowali tych okrągłych nóg. Po raz kolejny odpowiadam na to pytanie, jakie są moje marzenia? Robie to bardzo chętnie. Do realizacji moich Marzen potrzebna mi jest druga osoba płci przeciwnej. Pragnę mieć kochająca, mądra i piękna żonę oraz przynajmniej 2 wspaniałych dzieci. Pragnę założyć swoja własną rodzinę czy tak będzie? Jedyny Bóg wie. Chciałbym mieć dobry samochód, który by ułatwił moje niepełnosprawne życie, lecz bez auta można normalnie żyć i funkcjonować, ale bez miłości niestety NIE!!! Marzę o normalnym życiu z kobieta, Która mnie pokocha i zaakceptuje takiego, jakim jestem. Kobieta. Która stanie się dla mnie całym światem. Ta, która będzie ma miłością, radością, pokojem, rozkoszą mego życia, mym sumieniem dobrem smutkiem żalem. Która będzie piękną gwiazda na mym niepełnosprawnym niebie, która będzie zawsze blisko mego serca i ciała. Tym samym pragnę być dla niej, pragnę ja kochać i całować jak żadna inna kobietę. Ale gdzie jest ta wymarzona połówka pomarańczy? Któż to wie? Może gdzieś nie daleko? Serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy czytają ten wywiad ze mną. Bądźcie ludźmi normalnymi, ludźmi pełnymi pokoju, radości i MIŁOŚCI!!! Dobrze wykorzystajcie swoja młodość, bo macie ja tylko jedna, tak samo jak i życie mamy tylko jedno, z którego będziemy rozliczani przed wieczną i nieskończoną MIŁOŚCIĄ – BOGIEM.

    

Łukasz Cichocki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz