środa, 21 października 2009

Mija rok mieszkania w "Kombatancie"

Mija rok

   

Eh jak ten czas leci jak szalony, to już dziś 22 października mija rok jak mieszkam w DPS „KOMBATANT” w Ciechanowie. Tak szybko zleciało, że wydaję mi się jakby to było dopiero wczoraj. Za to jestem ogromnie wdzięczny najpierw Bogu wszechmogącemu, że pozwolił mi tu zamieszkać. Jak i ludziom, przez których On działał i działa. Dziękuje władzom mojego miasta Płońska tj. Panu Burmistrzowi i Pani kierownik MOPS-u, że załatwili mi miejsce w tym wspaniałym domu.

  

Na ręce naszego drogiego Szefa Pana Dariusza Marchlewskiego, z sercem pełnym wrażliwości i miłości składam serdeczne dziękuje całemu personelowi naszego domu. Najpierw dziękuję tym, którzy mają ze mną bezpośredni i osobisty kontakt, czyli wszystkim pięknym i niesamowitym pielęgniarkom i opiekunkom, jak i super młodemu chłopakowi, który od pół roku pracuje w dziale medyczno - opiekuńczym. To Im szczególnie dziękuję za: ubieranie, mycie, kąpanie, karmienie mnie, robienie kawy czy herbaty kilka razy dziennie i ogólnie za całą super opiekę nad moją osobą. Bardzo dziękuję wszystkim Paniom pokojowym, za prawie codzienne sprzątanie mojego pokoju i łazienki, zawsze są chętne do pomocy. Ogromnie dziękuję wszystkim Paniom kucharkom, które dobrze i smacznie gotują. Dziękuję Im szczególnie za to, że od czasu do czasu robią nadprogramowe potrawy specjalnie dla mnie dogadzając mojemu dość delikatnemu podniebieniu hi hi Np. kartoflak czy racuchy, co bardzo uwielbiam zwłaszcza kartoflaka strasznie lubię. Za to Wam ogromnie dziękuję kochane moje kuchareczki, co stukacie w te gareczki;)

  

Dziękuję także paniom z pralni, które piorą i prasują moje ubrania, żebym ładnie i elegancko wyglądał. Wszystkim dziewczynom z terapii zajęciowej, które często pomagają przy karmieniu i w całym życiu mieszkańców. To One organizują tzw. Imprezy okolicznościowe, Np. Andrzejki czy walentynki. Również dziękuję Pani fryzjerce, która goli mnie kilka razy w tygodniu i obcina, gdy tego potrzebuje.

  

Wielkie dzięki mówię wszystkim konserwatorom na czele z Panią Kierownik M.P za to, że super dostosowali mój pokój i łazienkę do potrzeb mojej niepełnosprawności. Cokolwiek by się popsuło w pokoju, łazience lub przy moim wózku zawsze chętnie naprawiają w miarę możliwości. Za to im ogromnie dziękuję. Naszym dwom kierowcom też dziękuję, że wożą mnie tam gdzie tego potrzebuję. Dziękuję pracownikom rehabilitacji, że codziennie wstawiają mnie do balkonika i pilnują żebym się przypadkiem nie wywalił;) Chodzenie w tym balkoniku bardzo mi pomaga, to tak na marginesie. Pięknie dziękuję Panom ochroniarzom, którzy w dzień i nocy czuwają nad naszym bezpieczeństwem, zawsze gotowi by pomóc mieszkańcom.

Dzięki składam naszej pięknej Pani psycholog Marcie za wysłuchanie, dobrą rade, za Jej promienny uśmiech i niezwykły urok osobisty. Tak po cichu Wam powiem, że bardzo lubię z Nią rozmawiać i być w Jej towarzystwie;) ale Cichosza;) hi hi hi.

  

Również dziękuję wszystkim pracownikom biurowym za uśmiech i życzliwość. Naszemu informatykowi Krzysiowi, że zawsze pomaga, gdy mam problem z sprzętem komputerowym, za dobre rady i wskazówki. Naszemu Dyrektorowi dziękuję za serdeczność bijącą z Jego uśmiechniętej twarzy, i że zawsze się pyta czy u mnie wszystko w porządku;) Jeśli kogoś ominąłem to przepraszam wszystkim Wam za wszystko za całe dobro, które od Was otrzymuję mowię serdeczne dziękuję. Aż trudno mi wyrazić moją wdzięczność za dobro, które otrzymałem i otrzymuje od tamtego roku.

  

Sami widzicie jak wiele się zmieniło w moim niepełnosprawnym życiu, zmieniło się wszystko na lepsze. Nie mogę, nawet nie mam prawa narzekać na swój los, bo i tak jest łaskawy. W tym domu mam wszystko, co jest potrzebne do normalnego i godnego życia. Mam tu super warunki mieszkaniowe i opiekuńcze, czego brakowało mi w moim domu. Moja kochana Mamusia teraz sama potrzebuje odpoczynku i opieki, gdyż jest bardzo chora. Więc dobrze się stało jak się stało, że tu zamieszkałem. Odczytuje to jako wielkie dobro od Boga i ludzi, którymi tu się spotykam. Może czasem odczuwam samotność, ale to nie jest to samo, co było w domu. Tu zawsze mogę do kogoś pojechać i tak po prostu pogadać, tu nie czuje się zamknięty, a w domu niestety tak było z powodu mojej i Mamy choroby.

Teraz jeszcze bardziej mówię z przekonaniem. Nie żałuje mojego wyboru, który dokonałem w tamtym roku, to była dobra decyzja na całe moje życie. Już kiedyś pisałem, ale powtórzę  takiego domu życzę każdemu niepełnosprawnemu, szczególnie moim koleżankom i kolegom, z którymi czasem się spotykam w szpitalu rehabilitacyjnym w Górznie. Ci życzliwi ludzie z „Kombatanta” stali się moją drugą, wielką i wspaniałą rodziną, dla której warto żyć i pracować.

  

Kochani przepraszam Was, jeśli za bardzo łobuzuję He, He, He i nadal proszę o cierpliwość, miłość i zrozumienie. Wyrażam wielką nadzieję, że jeszcze przez długie lata będziemy ze sobą współpracować w dobrym i życzliwym kontakcie. Szanuję i kocham Was bardzo za wszystko, co dla mnie robicie, niech tak pozostanie na zawsze.

  

Moi kochani życzę Wam by jak w moim życiu tak i w Waszym, ta piękna, gorąca i prawdziwa miłość była podstawą Waszych życzliwych i dobrych serc. Ogromnie wdzięczny za wszelkie dobro, które od Was otrzymałem i nadal otrzymuje, Wasz szalony mieszkaniec i romantyk Łukasz Cichocki

1 komentarz: