piątek, 24 grudnia 2010

Bóg się rodzi, a czy w moim sercu też?

   Oto już dziś rodzi się Ten, na którego czekaliśmy cały adwent. Czy narodzi się tez w moim i Twoim poranionym sercu? Czy jestem na to gotowy? Oby tak było. Abyśmy nigdy nie musieli mówić i śpiewać "Nie było miejsca dla Ciebie" mój Boże w moim egoistycznym sercu. A ja z głębi serca życzę:

  

       Niech Bóg w niezwykłym dziecku zawsze Wam błogosławi drodzy znajomi, kochani Przyjaciele mojego bloga. Niech Ta święta, Boża Dziecina zawsze obdarza nasze serca i całe życie swoją szaloną miłością, niepojętym pokojem, żywą wiarą i niezachwianą nadzieją.

      Aby każdy dzień nowego 2011 roku był wypełniony łaską zdrowia, szczęścia i pomyślności w życiu osobistym, zawodowym i społecznym. Tego życzy z głębi gorącego i kochającego Was serca, Wasz wdzięczny i szalony romantyk
Łukasz Cichocki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz