niedziela, 13 sierpnia 2017

Moja łódź życiowa

            Ostatnio ta moja łódź bardzo mocno jest miotana falami i wiatrami zła i dobra, które się mieszają ze sobą. Czuję, że w mojej duszy toczy się wielka wojna. Tak się dzieje ostatnio, mimo przeżytych na początku lipca cudownych rekolekcji w Pułtusku. Pomimo modlitwy i spowiedzi Św moja łódź jest mocno miotana, a wręcz szarpana. Mimo to wierzę głęboko, że dobry Bóg wygra tę wojnę.

           Ten sam Bóg, który zachęca mnie i ciebie do odwagi, bo On jest z nami zwłaszcza tam w tej duchowej nawałnicy. On mówi chodź do mnie po tej zburzonej wodzie, a gdy będziesz tonął z powodu swojej małej wiary, Ja nawet bez Twojego wołania "Panie ratuj!" natychmiast wyciągnę swoją wszechmocną i miłosierną rękę i Cię uratuję byś nie utonął w tym morzu zła i nienawiści.



               Więc z wielką ufnością wołajmy "Jezu, ufam Tobie" i Ty się zajmij moim popapranym życiem, a On wszystko uspokoi jak uspokoił burze i wichry na jeziorze w dzisiejszej ewangelii. Bo On jest Mesjaszem, mocnym i dobrym Bogiem, który wszystko może, tylko uwierzmy w to! Tego z serca życzę sobie i Wam kochani moi. ;)

 

https://youtu.be/Bm2rhRb9uks

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz