sobota, 6 października 2007

Maleńka wiara

Słowo Pana czeka przyjmij Goz taką maleńką wiarą jak ziarnko gorczycy. Takiej maleńkiej wiary życzę sobie iWam moi kochani czytelnicy. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie. Wasz romantykŁuki

Maleńka wiara

   

 Oh jakże bogate jest dzisiejsze słowo Pana ijak bardzo aktualne w naszych czasach w XXI wieku a niby pisane kilkanaścietysięcy lat temu. To przerażające i smutne, jaką malutką mamy wiarę, nawet nie dorównujeziarnku gorczycy, które jest najmniejsze ze wszystkich ziaren, trudno godostrzec gołym okiem. Czy to nie jest straszne, ze aż tak małą mamy wiarę? Samisobie odpowiedzmy.

Aco się dzieje z człowiekiem bez wiary? Jest on chodzącym trupem, który jestzdolny mówić jak ludzie z dzisiejszego pierwszego czytania, o to pierwsza częśćtego czytania: „Dokądże, Panie, wzywać Cię będę, a Ty nie wysłuchujesz?Wołać będę ku Tobie: ”Krzywda mi się dzieje”, a Ty nie pomagasz? Czemu każeszmi patrzeć na nieprawość i na zło spoglądasz bezczynnie? Oto ucisk i przemocprzede mną, powstają spory, wybuchają waśnie.” Jak można mówić, że Bóg jest głuchyna nasze wołanie i nam nie pomaga? A jednak można, jeśli się nie wierzy w miłującąwszechogarniającą obecność Boga, który zawsze jest chętny i gotowy, pomóc temu,który szczerze wierzy.

Wiara jest łaską i rodzi się ze słuchaniatak mówi Św. Paweł. Wiec wniosek jest jasny, za słabo się starami o tę łaskieza mało słuchamy słów Boga miłości, albo w ogóle Ich nie słuchamy. Mamy rożne głodygłód jedzenia, miłości, akceptacji, docenienia, głód seksu papierosów alkoholu różnychużywek, a jakże rzadko mamy głód słowa Bożego i samego Boga. To przykre, ale jakżebardzo, bardzo prawdziwe niestety. On mówi na różne sposoby, nie tylko przezPismo Św., ale często przemawia do naszych zatwardziałych serc przez ludzi i różnenie raz trudne sytuacje życiowe, czy potrafimy to odczytać i usłyszeć Jegokochający glos? Mi bardzo pomagają świadectwa ludzi dopiero, co nawróconych, codopiero nie dawno w swoim dorosłym życiu spotkali żywego prawdziwego Boga iusłyszeli sercem skruszonym Jego pełne miłości i czułości słowa „Kocham Cię”Wtedy moja wiara wrasta pogłębia i umacnia się takie świadectwa dodają miduchowych skrzydeł i pomagają mi lepiej żyć, bardziej kochać i mocniej Wierzycw miłującą obecność mojego Pana i w dobrość drugiego człowieka. Wiec trzeba namz determinacją wołać za uczniami Chrystusa „Panie przymnóż nam wiary”, bo mającwiarę jak ziarnko gorczycy wszystko będzie dla nas możliwe nawet korzenie drzewbędą nam posłuszne ulegając naszej wierze. To niesamowite, jaką ogromną moc mawiara połączona z ofiarną miłością. Uważam, że bez wiary nie ma miłości a bezmiłości nie wiary, one się wzajemnie uzupełniają jak mąż i żona w małżeństwie.

A jesteśmy nieustannieobdarowywani wielkimi łaskami, bo jak mówi dziś Św. Paweł, którego bardzo lubię.„Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwegomyślenia.” Czy to nie wspaniałe, że cały czas otrzymujemy tego niesamowitegoducha mocy, miłości i trzeźwego myślenia? Jeśli ten duch mieszka w naszychsercach to wiara sama się budzi do życia. A ostatnie zdanie dzisiejszejEwangelii, bardzo dobrze pokazuje moją osobę i to, co robie, bo rzeczywiściejestem nieużytecznym sługą i wykonuje to, co mi polecono, czego dowodem jestten mój blog i to, co na nim pisze.

Wiec moi kochani słysząc głos Pana,serc nie zatwardzajmy, abyśmy słuchając Jego, pełnego miłości i dobroci głosupogłębiali i umacniali naszą maleńką wiarę. Panie przymnóż nam wiary,umacniając ją swoja niekończącą się miłością. Abyśmy nigdy nie stali się żywymitrupami. AMEN!!!!!!!

1 komentarz: