sobota, 26 lipca 2008

Piękny skarb i moje trudne życie

Kochanimoi, oto następny komentarz do niedzielnego słowa Pana, choć bardzo ciężko misię go pisało. Moje życie staje się, co raz trudniejsze, zbyt dużo w nimcierpienia, bólu, bezradności i samotności. Moją Mamę czeka jeszcze jednaoperacja, oprócz operacji na staw biodrowy, konieczna jest operacja na woreczekżółciowy. Na okrągło patrzę na wielkie cierpienie mojej kochanej Matki, którajeszcze musi mi pomagać w codziennych czynnościach. To wszystko potęguje mojecierpienie duchowe, moralne i psychiczne. Z Julią też jakoś kiepsko się układaeh nie ważne, do tego wszystkiego dochodzi ta straszna samotność i bezsilność.Niestety w takiej sytuacji czeka mnie w niedalekiej przyszłości DPS tzn. DomPomocy Społecznej. Niestety moi kochani nie mamy innego wyjścia, takie jesttrudne życie osób niepełnosprawnych, szczególnie osób przykutych do wózka inwalidzkiego.Dziś już wiem na pewno, że nie pogodziłem się do końca ze swoją chorobą,niepełnosprawnością i nie wiem, czy kiedykolwiek tak się stanie. Mimo to walczęz nadzieją o lepsze jutro, abym mógł, choć trochę zakosztować radości z tegożycia. Myślę, że z pomocą Boga i ludzi o wrażliwych i kochających sercach, tomi się uda. Więc sami widzicie, że ze własnego doświadczenia wiem, jak trudnojest się pogodzić z świętą, nieomylną wolą Boga miłości i wypełnić Ją w swoimwłasnym, nieraz bardzo trudnym życiu, którego często nie rozumiemy. Po raz entypowtarzam, dziękujcie Bogu za to, co macie, za zdrowie, za sprawne ręce, nogi,język i całe ciało. Za to, że możecie sami się ubrać, umyć, wykąpać najeść,wyjdź gdzieś lub zrobić to albo tamto. Doceniajcie to, co macie dopóki to jestWam dane, bo nigdy nic nie wiadomo czy ktoś z Was nie znajdzie się na moimmiejscu, to jest tylko życie. Tego nikomu z Was nie życzę. Myślę, że wielu zWas na moim miejscu już dawno by się załamało. Życie ludzi niepełnosprawnych,jest jak życie w dziungli, gdzie się walczy o przetrwanie. Sorry, że tak długo,ale ostatnio zalewa mnie fala myśli, które chciałbym przelać na papier i Wamprzekazać. Mimo wszystko nadal uparcie uważam, że prawdziwa miłość jestnajważniejsza w życiu każdego człowieka. Kochać tzn. naśladować Boga w Jegomiłości, która jest jedyna i cierpliwa. Dlatego warto dla jednej miłości żyć…miłość jedyna jest, która w życiu nadaje sens i jego wartość, choć czasembardzo boli. Oby nigdy jej nie zabrakło w naszym życiu. Módlcie się żebym nie zwariował,i by Pan jakoś zadziałał w tym moim tak trudnym życiu. Pozdrawiam Wasserdecznie z wielką miłością. Wasz szalony, choć smutny romantyk Łuki.

 

 

Pięknyskarb

 

Bógwielkiej miłości, nasz gospodarz dał nam piękny, wielki skarb winnicę w postacinaszej własnej duszy. Jak ją uprawiamy? Czy wyda ona dobre, soczyste winogrona,z których ma być wyśmienite wino miłości? Jak mamy ją uprawiać, żeby tak było?A no słuchać sług, których On posyła, oni to przemawiają do nas w Jego imieniu.Czy Ich słucham? Może i słucham, ale czy wypełniam to, co mówią? A mówią żebym żyłowocami Ducha Świętego uczciwością, szlachetnością, życzliwością, radością,miłością itd… Czy rzeczywiście tak żyję? A może bardziej troszczę się o sprawydoczesne i bytowe niż o duchową winnicę Pana?

Ondobry Pan wie, czego nam potrzeba, ale czy przedstawiamy Mu nasze sprawy wmodlitwie, błaganiu i dziękczynieniu? Czy w ogóle się modle? Jeśli nie proszęto znaczy, że nic nie potrzebuję czyż nie tak? A przecież w innym miejscu mówi:„Proście, a będzie Wam dane” tylko proście z wiarą i miłością, a wszystko Wamsię spełni.

Pamiętajmy,że nasz Bóg jest bogaty bez miary Jego łaska i miłość nie ma granic. Więcprośmy Go z wielką ufnością o Jego dary niezbędne do naszego nieraz bardzotrudnego życia. Niech Bóg świętego pokoju i niepojętej miłości zawsze będzie znami, abyśmy wydali dobre winogrona w naszej duchowe winnicy. Amen

1 komentarz:

  1. wira..czasem ona i nadzieja zostaja, miłość, o nia prosić..patrząc na twoja usmiechnieta twarz, prosze o nia dla Ciebie i o ta nieustająca radość, Z Bogiem Łukaszu, pozdrawiam Gośka

    OdpowiedzUsuń