niedziela, 19 sierpnia 2007

Ogień miłości!

     Kochani oto kolejny moj komentarz z cyklu Niedzielne rozwazania nad slowem Pana. Zobaczymy czy wytrwam w tym i jak dlugo, oby jak nadjdluzej hahaha bo chce tym sluzyc Wam moi kochani. Dzis niestety a moze stety znow o milosci o tej oczyszczajacej i wypalajacej milosci. Wiec milego czytania i rozwazania. Czekam na Wasze komentarze. Pozdr Was wszystkich serdecznie i caluje wszystkie kobiety cmok 

 

 

                                             Ogień miłości

 

 

Ach ten nasz szalony Pan, dziś znów przychodzi i rzuca ogień na ziemie i jakże bardzo pragnie żeby on już zapłonął. Ten ogień to ogień Jego miłosiernej palącej go miłości. Tego Swego pragnienia udzielił także i mi niegodnemu grzesznemu swemu dziecku, które nie zawsze poddaje się Jego ogniowi, tzn. Jego świętej woli. Pragnę aby moja rodzina moi przyjaciele znajomi i cala ojczyzna płonęli tym ogniem. A przede wszystkim żebym ja płonął tym świętym czystym ogniem. Ogień oczyszcza nasze serca z niedoskonałości tak jak złoto żeby potem być pięknym lśniącym diamentem dla oka ludzkiego. Takie maja być nasze zabrudzone serca dla oka naszego szaleńca miłości. O jak bardzo potrzebujemy tego oczyszczającego ognia, aby wypalił to co jest obrzydliwością w oczach Boga tj. nasza pychę egoizm zmysłowość pożądliwość chciwość podstęp itd.

Jeśli nie zapłonie w nas ten Boży ogień będą się wypełniać i niestety już się wypełniają słowa Jezusa z dalszej części dzisiejszej ewangelii. O rozłamie w rodzinach, z przykrością stwierdzam ze to się dzieje co raz częściej. Córki przeciw Matce, matka przeciw córkom. Ojciec przeciw synom i odwrotnie. Przyjaciel przeciw przyjacielowi i na odwrót. I tak można by wymieniać całą litanie. Dzieje się tak bo jeszcze nie zapłonął w nas ten Boski ogień, dopóki nie zapłonie to tak będzie i będzie się pogłębiało na gorsze. Wiec Panie nasz nieustannie rzucaj na nas nasza ziemie ten wielki ogień Twojej miłości i zapalaj pragnienie naszych serc tego ognia aby go pragnęły nieść światu. Niech Twój ogień nas oczyszcza i wypala, abyśmy się nie stali ludem bez serca, lecz byli pięknymi płonącymi świecami Twojej niezgłębionej miłości. Sami nie jesteśmy wstanie tego uczynić,  każdy z osobna niech woła za psalmista „Panie, mój Boże, pośpiesz mi z pomocą.” Ja nędzny grzesznik tez o to błagam Pana w Jego miłosierdziu i niepojętej miłości aby ogień Jego miłości wypalał moją egoistyczną miłość. AMEN!!! Niech naszą wspólną modlitwą będą słowa mało znanej pieśni religijnej. „Wypal smutek i żal, wypal myśli natrętne niechciane. Wypal to, co winno być zapomniane, Panie ogień daj!” Ogień Swej oczyszczającej miłości. AMEN!!!

1 komentarz:

  1. ~Małgorzata Nowakowska19 sierpnia 2007 15:26

    Witam :) Tak Pięknie opisałeś rekolekcje w Zieluniu i ludzi którzy tam byli. Masz rację to ,, kawałek nieba'' na ziemi. Bogu dziękuję, że się tam znalazłam i wiem, że nie był to przypadek. Poznałam cudowną niepoełnosprawną Ulę, Huberta, Dorotkę, Ciebię. Zrozumiałam,że jestem przepełniona miłością do Was. Tak bardzo za wami tęsknię i dziękuję Ci , że Jesteś !! Buziaki :) Gosia z Płocka :)

    OdpowiedzUsuń