niedziela, 9 kwietnia 2017

Moje życie woła hosanna czy ukrzyżuj?

          Dziś wchodzimy w wielki tydzień, to dzisiaj Jezus wjeżdża na osiołku do Jerozolimy. Wjeżdża wśród okrzyków radości i uwielbienia hosanna Królowi Dawidowemu!!! Pewnie często nasze usta też tak wołają, ale czy nasze życie też? A może woła ukrzyżuj Go! Jak to jest, że te same serce i usta mogą wołać raz hosanna raz ukrzyżuj Go? Jak jesteśmy nie stali w uczuciach do naszego Pana. Jakże często przechodzimy z uwielbienia do oskarżenia naszego Boga miłości. Często oskarżamy tę miłość w drugim człowieku, podając zły osąd o nim, wtedy to zabijamy tę miłość, która i tak zmartwychwstanie pokonując zło tego świata.

              Król szalonej miłości na osiołku, hmm to dziwne dlaczego na osiołku a nie na pięknym koniu? Bo Bóg jest królem małych i głupich ludzi tego świata, których świat ma za nic, bo są nie zdolni do pracy, bo są chorzy, niepełnosprawni fizycznie czy intelektualnie. Jezus też był niepełnosprawny, ośmielam się powiedzieć, że był całkowicie niesprawny, a dokonał wtedy najwięcej gdy był przybity do Krzyża. Bo przez swoją niepełnosprawność i morze cierpienia i bólu zbawił Ciebie i mnie zbawił nas i cały świat.

           Królestwo Chrystusa nie jest z tego świata, Jego prawdziwe Królestwo jest pięknie pokazane w filmie „Pasja”, który wywołał we mnie szok, gdy go oglądałem po raz pierwszy. Byłem i jestem w szoku, jak Bóg mnie kocha, że oddał mi wszystko ciało, krew, dusze, bóstwo nawet życie i swą umiłowaną Mamusie Maryję w osobie Św. Jana. Dał życie abym ja mógł żyć z Nim na wieki ja i Ty kochana siostro i kochany bracie. Film „Pasja” staram się oglądać przynajmniej raz w roku, zwłaszcza w Wielki Piątek.

           "Oto Człowiek!" Oto Król nie podobny do człowieka, a co dopiero do króla. Król robaków jak mówi jeden żołnierz w pasji. Tak jestem takim robakiem, który bez Jego mocy nic nie może.Chrystus stał się niepełnosprawny i bezsilny z własnej nie przymuszonej woli, zrobił to z wariackiej miłości do robaka – człowieka do mnie i do Ciebie. Tak Wariackiej, gdyż będąc Bogiem, władcą wszechświata mógł zejść z Krzyża jak Mu proponowali, ale gdyby to zrobił i tak by Mu nie uwierzyli, tak byli zaślepieni własną egoistyczna miłością, która stała się nienawiścią.

          Tu jest moja różnica miedzy mną a Jezusem, bo mając Jego moc od razu bym zostawił ten głupi, cholerny wózek, bo nie jestem doskonały w Miłości tak jak On. Wózek i moja niepełnosprawność rąk, nóg i języka jest moim krzyżem, który dźwigam przez całe życie, ale nie dźwigam go sam. Na mojej drodze krzyżowej są wspaniali Szymonowie i niesamowite Weroniki, którym mówię dziękuję że pomagacie mi współcierpieć z Chrystusem dla Jego chwały i na pożytek wiele ludzi. Wierzę, że to moje cierpienie komuś pomaga, a może mnie samemu? Hmm któż to wie? Jedynie Ten, który powołał mnie do trudnego powołania – cierpienia.



         Mamy całe życie, by poznawać niepojętość Boga i doskonalić się w Jego miłości. Dlatego nazwałem Boga wariatem bo nie oszczędził niczego co miał drogiego. Oto wielka tajemnica naszej Wiary.

            Śmierć nie jest końcem życia Jezusa i naszego, ale początkiem nowego doskonałego życia w Nim. Chrystus Zmartwychwstał, gdyż niemożliwe było by śmierć panowała nad Władcą życia. My tez mamy zmartwychwstawać do nowego życia w Chrystusie. Niech Matka, która stała pod Krzyżem Swego Syna pomaga nam rozważać niepojęte tajemnice tego wielkiego tygodnia męki śmierci i zmartwychwstania naszego Mistrza. By już nie usta, ale całe nasze życie wołało radośnie hosanna który idzie w imię Pańskie!!! Hosanna Temu, który umiłował nas odwieczna MIŁOŚCIĄ, która nigdy nie przemija.

          Niech ta wariacka i miłosierna miłość, sprawi abyśmy jak najmniej w swoim życiu wypowiadali Jezusowe straszne zdanie z Krzyża: „Boże mój Boże mój, czemuś mnie opuścił” Obyśmy nigdy nie czuli opuszczenia przez dobrego Boga, który jest obecny w każdym momencie naszego, nie raz trudnego życia. Amen!!!

W tym wielkim tygodniu Tego z serca życzę sobie i Wam ukochani moi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz